Reklama
Reklama

Paris Hilton była wykorzystywana seksualnie w szkole. "Pracownicy badali nam palcami szyjkę macicy"

Paris Hilton (41 l.) wyznała, że przebywając w ośrodku Provo Canyon School w stanie Utah jako bardzo młoda osoba, była wykorzystywana seksualnie. Przestępstw dopuszczał się personel szkoły.

Provo Canyon School to ośrodek terapeutyczny dla trudnej młodzieży. Młodzi ludzie mogą liczyć tam na pomoc psychologiczną, w tym terapię uzależnień. Jednocześnie placówka gwarantuje swoim podopiecznym całoroczne zajęcia akademickie.

Paris Hilton wysłana została do Provo Canyon School przez swoich rodziców, Ricka i Kathy Hilton, gdy miała 16 lat. Powodem były problemy wychowawcze i buntownicza natura dziedziczki hotelowej fortuny. Przebywała tam przez jedenaście miesięcy.

Reklama

W materiale, który ukazał się we wtorek 11 października na łamach "New York Timesa", wyznała, że była wykorzystywana przez pracowników szkoły, którzy pod pozorem badania szyjki macicy, dopuszczali się molestowania.

"Bardzo późno w nocy, około 3 lub 4 nad ranem, zabierali mnie i inne dziewczyny do pokoju i przeprowadzali badania lekarskie" - stwierdziła 41-letnia Hilton.

Podkreśliła, że "nie byli to lekarze" a "kilku członków personelu, którzy kazali leżeć na stole i wkładali palce w miejsca intymne".

Paris Hilton ukrywała prawdę przez wiele lat. Dopiero w dorosłym życiu zdała sobie sprawę, że doświadczyła wykorzystywania seksualnego.

Paris Hilton była wykorzystywana seksualnie w szkole

O swoich doświadczeniach Paris Hilton opowiedziała również na Twitterze. Napisała, że musiała leżeć na wyściełanym stole, rozkładać nogi i poddawać się badaniu szyjki macicy.

"Płakałam, gdy mnie przytrzymywali. Słyszałam tylko: 'Zamknij się. Bądź cicho. Przestań się stawiać'". Dziś mówi o tym publicznie, by poradzić sobie z bolesnymi przeżyciami i położyć kres nadużyciom.

W przeszłości Paris Hilton wypowiadała się już na temat swojego pobytu w kontrowersyjnej szkole z internatem.

W 2020 roku w dokumencie "This Is Paris" mówiła, że w Provo Canyon School uczniowie siłowo karmieni byli lekami, zapinani w kajdanki czy wrzucani do izolatki na 20 godzin.

"Od chwili, gdy się obudziłam, aż do pójścia spać, cały dzień były krzyki prosto w twarz, wrzeszczenie na mnie, ciągłe tortury. Miałam ataki paniki i każdego dnia płakałam. Byłam nieszczęśliwa. Czułam się jak więzień i nienawidziłam życia".

W 1999 roku Paris Hilton skończyła 18 lat i wróciła do Nowego Jorku. "Byłam tak wdzięczna, że się stamtąd wydostałam, że nawet nie chciałam o tym wspominać. To było coś, czego się wstydziłam i nie chciałam o tym mówić".

Zobacz też:

Paris Hilton zaprosiła Gojdzia do swojego domu

Paris Hilton wyszła za mąż

Cichopek i Kurzajewski zalicyzli bolesny powrót do Polski

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Paris Hilton
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy