Paris Hilton zaszła w ciążę z gwałcicielem. Trauma wciąż daje o sobie znać
Paris Hilton (42 l.) jeszcze nigdy nie była tak szczera. Dziedziczka hotelarskiej fortuny opowiedziała o dramatycznych doświadczeniach sprzed lat, które do dziś są jej traumą. Celebrytka wyjawiła, co sprawiło, że w dorosłym życiu nie odważyła się zajść w ciążę w naturalny sposób, lecz skorzystała z usług surogatki.
Paris Hilton w zeszłym miesiącu wprawiła cały świat w osłupienie informując, że powitała na świecie swoje pierwsze dziecko. Milionerka przez poprzednie 9 miesięcy w żaden sposób nie pozwoliła odczuć fanom, że w jej życiu szykuje się wielka rewolucja. Nie tylko sylwetka Paris Hilton nie wskazywała na to, że wkrótce nastąpi poród, ale również w jej otoczeniu nie sposób było dostrzec przygotowań do powitania malucha na świecie. Celebrytka wyjawiła, że to nie ona urodziła dziecko, lecz wynajęta do tych celów surogatka. Paris Hilton i jej mąż, Carter Reum zostali rodzicami, korzystając z metody in vitro.
Co ciekawe przyczyną, dla której Paris Hilton i jej mąż skorzystali z in vitro oraz usług surogatki bynajmniej nie były problemy z płodnością. W najnowszym wywiadzie dla "Glamour", celebrytka wyznała, co skłoniło ją do skuszenia się na zabieg wciąż uznawany przez wiele osób za kontrowersyjny. Okazuje się, że 22 lata temu Paris Hilton padła ofiarą wykorzystania seksualnego. Celebrytka w wieku 20 lat została zgwałcona i zaszła w ciążę z oprawcą.
"To było coś, o czym nie chciałam rozmawiać, ponieważ było wokół tego tyle wstydu... Byłam dzieckiem i nie byłam na to gotowa" - opowiadała Paris Hilton w wywiadzie dla "Glamour".
Paris Hilton wkrótce podjęła decyzję o przerwaniu ciąży. Celebrytka po latach zdecydowała się opowiedzieć o swoich traumatycznych przeżyciach, ponieważ nie może zrozumieć, że temat aborcji wciąż budzi tak wielkie emocje. Dziedziczka hotelarskiej fortuny zauważyła, że pomimo rozwoju współczesnego świata, kwestia przerywania ciąży nadal jest łączona ze światopoglądem, a nie z prawem.
"Myślę, że to ważne. Jest wokół tego tyle polityki i tak dalej, ale to ciało kobiety... Dlaczego miałoby istnieć prawo oparte na tym? To twoje ciało, twój wybór i naprawdę w to wierzę. To dla mnie zdumiewające, że tworzą prawa dotyczące tego, co robisz ze swoim zdrowiem reprodukcyjnym, ponieważ gdyby to dotyczyło facetów, wcale by tak nie było" - wyznała ze smutkiem Paris Hilton w wywiadzie dla "Glamour".
Paris Hilton pomimo upływu lat, nie potrafi zapomnieć o dramatycznych wydarzeniach z przeszłości. Gwiazda ma świadomość, że gwałt i dokonana aborcja odcisnęły piętno na jej dorosłym życiu. Wspomnienia nawiedzają ją w najmniej spodziewanych momentach.
"Jestem po prostu tak przerażona... Myślę, znowu kieruję się z powrotem do Provo... Nawet będąc w gabinecie lekarskim... Po prostu to wszystko... Zastrzyki, kroplówki, które mi robili..." - opowiadała Paris Hilton w wywiadzie dla "Glamour".
Właśnie przez wzgląd na traumę, Paris Hilton zdecydowała się skorzystać z usług surogatki. Nie wyobrażała sobie, że sama mogłaby urodzić dziecko.
"Kiedy grałam w "Prostym życiu", musiałam być w pokoju, w którym kobieta rodziła, i to również było dla mnie traumą. Ale tak bardzo chciałam mieć rodzinę, a to tylko fizyczna część... Po prostu tak się boję... Poród i śmierć to dwie rzeczy, które przerażają mnie bardziej niż cokolwiek innego na świecie" - wyznała Paris Hilton w wywiadzie dla "Glamour".
Gwiazda od dawna pragnęła zostać mamą, ale jednak unikała dzielenia się swoimi planami z bliskimi. Obawiała się, że jej decyzja o wynajęciu surogatki nie przypadnie rodzinie do gustu.
"Czułam, że moje życie było tak publiczne, że naprawdę chciałam zachować to dla siebie. Oczywiście trudno było nikomu nie mówić, ponieważ to taki ekscytujący czas, ale podobało mi się też, że mogłem dzielić się tym tylko z Carterem" - oświadczyła Paris Hilton w wywiadzie dla "Glamour".
Zobacz też:
Paris Hilton i Nicole Richie to największe skandalistki w historii. Oto ich wpadki
Paris Hilton była wykorzystywana seksualnie w szkole. "Pracownicy badali nam palcami szyjkę macicy"
