Partnerka Skiby odpowiada na zarzuty o poprawianie urody. Tłumaczy, co stało się z jej ustami
Karolina Kempińska, młoda ukochana Krzysztofa Skiby (58 l.) już niedługo zostanie także jego żoną. Z tego powodu fani stale pytają ją o przygotowania — również te związane z poprawianiem urody. Czy Karolina przyznała się do sugerowanych jej zabiegów?
Krzysztof Skiba znalazł szczęście przy młodej Karolinie Kempińskiej. Kobieta jest 26 lat młodsza od muzyka. Mimo to zakochani wiedzą, że są sobie pisani i już w wakacje staną przed ołtarzem.
Karolina Kempińska podczas internetowej sesji Q&A została zapytana nie tylko o plany na wesele, ale także przeprowadzane zabiegi. Między innymi o... kolor oczu!
"Podobno zrobiła się g****burza na temat koloru moich oczu teraz. Tu mam swoje oczy i okulary, tak chodzę przez 90 proc. czasu. Soczewki korekcyjne mam z opcją circle lenses, ale bez zmieniania koloru, mam ciemne oczy. Do czego to doszło, że trzeba się tłumaczyć z koloru oczu. I ciemne oczy miałam już jako dziecko, no, chyba że według internautów mama wpychała mi i siostrze ciemne soczewki do oka" - tłumaczyła narzeczona Skiby, jednak fani dalej dopytywali...
Karolina postawiła sprawę jasno. Co prawda, miała robione usta, jednak było to kilka lat temu. Kwas się nie wchłonął, dlatego jednego dnia są mniejsze, a innego — większe. Wyznała nawet, od czego zależy ich wygląd.
"I już dementując, jedyne, co miałam robione na twarzy, to usta, parę lat temu. Kwas się nie wchłonął, jednego dnia są mniejsze, innego - większe, zależnie od tego, ile wypiję wody. A i przepraszam: jeszcze miałam nastawiany złamany nos" - dodała, by utrzeć nosa nienawistnym internautom.
Karolina podkreśliła, że nie każdy, kto ma regularne rysy twarzy, musi być "zrobiony". Napomknęła też nieco o syndromie złych sióstr Kopciuszka.
"Zawsze krytykują i czepiają się cudzego wyglądu ci, którzy sami się źle ze sobą czują, mi pozostaje życzyć im dobrze" - popaliła hejterom.
Fani uważają, że hejterzy zamiast zwracać uwagę na Karolinę, powinni patrzeć na Krzysztofa Skibę. Jest co podziwiać? Owszem. Determinacja muzyka na siłowni jest ogromną inspiracją dla jego obserwatorów.
Skiba o swoich celach opowiedział w rozmowie z tygodnikiem "Twoje Imperium". Wyznał, że przygotowania do ślubu idą po jego myśli, a na ślubnym kobiercu zamierza stanąć nieco chudszy.
"Mam młodą partnerkę, która niebawem zostanie moją żoną, więc muszę dbać o zdrowie. Jestem na diecie i ćwiczę. W ciągu miesiąca schudłem aż sześć kilo. Mam taki plan, żeby do wakacji zrzucić jeszcze dziesięć. Dwa lata temu schudłem trzydzieści kilo, ale potem przytyłem".
Myślicie, że tym razem wokalista nie powtórzy swoich błędów?
Czytaj też:
Policjanci "uratowali" koncerty, akcja na Śląsku
Internauci bezlitośnie wyśmiewają Kurzajewskiego. Do kpiarzy dołączyła przyszła żona Skiby
Krzysztof Skiba wpadł na niezwykły pomysł. Wyjeżdża z Polski tuż przed ślubem