Pasażer bez ogródek skomentował zachowanie Cichopek i Kurzajewskiego. Kasia szybko zaczęła się tłumaczyć
Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski po zakończeniu pracy w TVP zaczęli poświęcać jeszcze więcej czasu na swoją pasję - podróżowanie. Spotkanie ich na lotnisku to powód niemałych emocji, nie dziwne więc, że ludzie się im przyglądają i... oceniają. Kasia już zabrała głos ws. komentarza udostępnionego przez jednego z podróżnych.
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski to bardzo nietypowa para, która od początku budzi wiele kontrowersji. Uczucie połączyło ich niespodziewanie - podczas pracy nad śniadaniowym formatem - "Pytanie na śniadanie". Wiele plotkuje się o zakochanych, szczególnie że wcześniej przez lata byli związani z publicznymi osobami - Pauliną Smaszcz i Marcinem Hakielem.
Dziś para nie przejmuje się byłymi małżonkami i wspólnie buduje przyszłość. Razem wybrali się nawet do Włoch, gdzie prezenter ma wnuczkę. Wspólnie zwiedzili też Egipt czy Szkocję. Niestety, zakochani podczas przelotów nie pozostają anonimowi. Jedną z ostatnich wypraw skomentował towarzyszący im obcy współpasażer.
"Nasze dzisiejsze biuro. Serio? Bardzo serio! Kto był na Malcie? Czekamy na Wasze polecajki" - pisała Kasia na Instagramie, promując nowy projekt pary - podcast internetowy "Serio?".
Jeden z obserwatorów od razu wspomniał, że miał przyjemność spotkać parę w samolocie.
"Dziękujemy za wspólny lot dzisiaj. Są Państwo przemiłym osobami. Sąsiedzi z fotela obok" - wyznał internauta.
"Ja przespałam cały lot. Mam nadzieję, że nie chrapałam" - tłumaczyła się zmartwiona Kasia.
Pasażer uspokoił gwiazdę. Zapewnił, że nie zakłócała innym podróży. Wygląda na to, że "Kurzopki" to wręcz doskonali towarzysze.
Warto podkreślić, że w pierwszym odcinku podcastu "Serio?" Kasia i Maciej wyznali też kilka innych poważnych rzeczy na temat swojego wizerunku w sieci. Wyznali m.in., że wcześniejsze obowiązki mocno ich ograniczały, a natłok plotek nieco przygniótł.
"Miałam wrażenie, że każdy mój ruch będzie źle odczytany, a każde słowo, które powiem - odwrócone przeciwko mnie. Zostałam zepchnięta do kąta jak szara mysz. Strategia "siedź cicho, nic nie mów, tak będzie najlepiej" poniekąd opłaciła się na tyle, że odzyskałam swoją równowagę emocjonalną i psychiczną na tyle, że mogłam się zdystansować. Zajęło mi to dwa lata" - powiedziała w podcaście Cichopek.
Sam Kurzajewski nie krył, że zamknął dawny etap swojego życia. Tym samym nawiązał do relacji z Pauliną Smaszcz, która niejednokrotnie zabierała głos w jego sprawie.
"Kiedy emocje opadły, nagle ktoś się budzi i podgrzewa. Nie rozumiem tego, zwłaszcza że nie robię nic złego tej osobie - nie komentuję, nie mówię, nie opowiadam, nie narzekam. Dokonuję świadomego wyboru, że nie chcę tego robić, że pewien etap jest zamknięty i że nie muszę tego ciągnąć za sobą" - mówił Maciej.
Czytaj też:
Kurzajewski i Cichopek przyłapani w niecodziennych okolicznościach. Nie potrafili tego ukryć
Zwolnieni z TVP Kammel, Cichopek i Kurzajewski dostali propozycję nie do odrzucenia. A jednak
Kurzajewski długo zwlekał, ale w końcu stało się. Pozbył się jej definitywnie