Patricia Kazadi twarzą w twarz z ulicznym szczurem. Jej reakcja mogła wprawić w osłupienie
Patricia Kazadi stanęła w obliczu niecodziennej sytuacji, gdy podczas załatwiania spraw w centrum Warszawy na jej drodze niespodziewanie pojawił się szczur. Zaskoczona celebrytka nie kryła emocji, a jej reakcja szybko obiegła świat mediów.
Patricia Kazadi nie może narzekać na brak obowiązków. 36-latka jest obecnie jedną z uczestniczek jesiennej 21. edycji programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Co więcej, dostała aranż w roli prowadzącej powracającego show "Must be the music". Oprócz tego, chętnie pojawia się w sztukach teatralnych oraz dba o rozwój swojej marki osobistej w mediach społecznościowych.
W ostatnim czasie świat internautów obiegły zdjęcia celebrytki podczas załatwiania spraw w Warszawie. Kazadi postawiła tym razem na luźny sportowy look. Przyodziała ciemny dresowy komplet, długi płaszcz marki Pilawski, którego wartość oscyluje w kwocie 2 tysięcy złotych, torbę marki Vera Wang, czapkę z daszkiem oraz wygodne adidasy. Nie zabrakło płatków pod oczy, z którymi dumnie przemierzała ulice.
Jak informuje "Super Express", influencerka została przyłapana w drodze, gdy z prób do "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" spieszyła się, by wystylizować się na rozdanie nagród magazynu Wizaż.
Co ciekawe, wizyta w centrum stolicy obfitowała w niemałą atrakcję. Podczas przemierzania ulic, Kazadi napotkała na swojej drodze szczura! Zdezorientowana celebrytka dała upust swoim emocjom i wyraziła ogromne przerażenie. Sam gryzoń nie przejął się jej obecnością i bez skrępowała pałaszował kawałek zdobytego pożywienia.
Do sytuacji odniosła się sama Patricia, która w rozmowie z "Super Expressem przyznała, że nie było to jej pierwsze spotkanie z czworonogiem. Nie mniej jednak, wywołało spore poruszenie.
"Co do szczura... no lekko się zdziwiłam, nie ukrywam. Chociaż już kiedyś miałam szansę spotkać szczura - w kinie!" - zdradziła w wywiadzie.
Zobacz też:
Patricia Kazadi wygryzła znaną koleżankę? Gwiazda mówi o tym wprost
Patricia Kazadi miała w domu rygor. "Wszędzie mnie wozili"
Wielka radość w domu Kazadi. To nie były plotki. Oficjalnie ogłosiła