Patrick Swayze był wyniszczany przez żonę? Umierał wtedy na raka...
Patrick Swayze zmarł w 2009 roku po rocznej walce z nowotworem trzustki. Jego ciało zostało skremowane, a prochy rozsypane na jego ranczu w Nowym Meksyku. Do samego końca u jego boku była ukochana Lisa Niemi. Po śmierci aktora wyszły sensacyjne doniesienia o ich małżeństwie. Czy te plotki mogą być prawdą?
Patrick Swayze był jednym z najpopularniejszych amerykańskich aktorów. Zadebiutował na scenie mając 18 lat w spektaklu "Disneyland na paradzie". Wcielił się wówczas w rolę księcia w "Królewnie Śnieżce". Jednym z najpopularniejszych występów był jednak udział w musicalu "Dirty Dancing", który sprawił, że pokochały go kobiety na całym świecie!
Jego serce zabiło jednak szybciej do tancerki Lisy Niemi, z którą był związany przez 34 lata! Para poznała się w 1970 roku, a pięć lat później stała na ślubnym kobiercu. Mimo że o względy aktora zabiegało tysiące dziewczyn na całym świecie, to ona dla niego była całym światem.
Koszmar rozpoczął się dopiero po śmierci aktora. To właśnie wtedy do mediów zaczęły napływać niepokojące wiadomości o jego relacji z małżonką.
Jego przyjaciółka Charlotter Stevens na łamach "Radar Online" twierdziła, że od momentu diagnozy aktora, jego żona miała znęcać się nad nim psychicznie. Zdradziła również, że Swayze przez lata był zdradzany przez tancerkę, a na domiar złego to właśnie ona w trakcie jego choroby rozporządzała jego majątkiem.
Plotki miał potwierdzać fakt, że kilka tygodni przed śmiercią aktora został zmieniony jego testament, na mocy którego cały majątek miała otrzymać tylko i wyłącznie żona gwiazdora. Gdy otrzymała już wszystkie rzeczy osobiste Patricka, zaczęła je wyprzedawać.
W 2015 roku wdowa sprzedała też jego ukochane ranczo, na którym zostały rozsypane jego prochy. Kobieta ponownie wyszła za mąż za milionera z branży jubilerskiej.
Nie wszyscy wierzą w te skandaliczne doniesienia. Niektórzy fani gwiazdora sądzą, że to tylko próba zszargania opinii wdowy. Rodzina Patricka nie jest jednak przychylna jego byłej żonie. Szczególnie oburzył ich fakt sprzedaży rancza, na którym miało powstać muzeum ku pamięci aktora.
