Grzegorz Markowski, 68-letni wokalista i lider zespołu Perfect (sprawdź!), muzyk, kompozytor i autor tekstów, w kwietniu tego roku na oficjalnym profilu facebookowym swojej córki Patrycji ujawnił, że nie ma w planach powrotu na scenę, nawet jeśli sytuacja pandemiczną uspokoi się na tyle, że stanie się to możliwe.
Jak ujawnił, na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne:
Gdy z chłopakami żegnaliśmy się z wami, obiecaliśmy zagrać serię koncertów kończących nasze wspólne perfectowe granie. I to był super plan. Perspektywa, że robi się coś ostatni raz, jest bardzo kusząca. To było przed pandemią. Przekładamy zaplanowane ponad rok temu koncerty z miesiąca na miesiąc. Przesuwamy, zmieniamy i jednocześnie, co ważne, nie gramy, nie próbujemy razem. A wierzcie bądź nie, to jest bardzo ważne. Bez tego nie da się wyjść i zaszaleć. A to z uwagi m.in. na mój stan zdrowia, który się ostatnio pogorszył.
Jak wyjaśnił muzyk, zdrowie nie pozwala mu na zagranie występów na takim poziomie, który by zadowolił publiczność:
Całe moje życie to był Perfect i było to… perfekcyjnie dobre życie… A słowo „chciałbym” to właściwie „mogę być sobą”. To było zawsze cholernie dla mnie ważne. Z jednej strony była to obietnica dawana sobie, a z drugiej Wam. Wiem, że bez Was nic by nie było. To jest coś, w co bardzo głęboko wierzę. Dlatego nigdy nie szedłem na kompromisy. I jestem już zbyt stary, by to zmienić.
Od tamtej pory konsekwentnie trzymał się podjętej wiosną decyzji. Wyjątek zrobił dla córki, która namówiła go na nagranie wspólnej piosenki.
Grzegorz Markowski wraca "na kwadrans"
W pracach nad utworem „Więcej” (posłuchaj!) towarzyszyli im raperzy L.U.C, czyli Łukasz Rostkowski i Bisz, czyli Jarosław Jaruszewski oraz orkiestra Rebel Babe. Jak ujawnia Patrycja Markowska w rozmowie z WP Gwiazdy, ekologiczna wymowa utworu i wyraźne nawiązanie do słynnej piosenki Perfectu „Chcemy być sobą” ujęły Markowskiego do tego stopnia, że nie zastanawiał się długo:
Tatę niełatwo namówić ostatnio do jakiejkolwiek aktywności zawodowej. Ale gdy jest na tak, to dla mnie sygnał, że jest do czegoś absolutnie przekonany. I to uskrzydla. Na samym początku powiedziałam Łukaszowi, że wszystko będzie zależało od treści, jaką będziemy chcieli przekazać. I muzyki. Kiedy puściłam tacie tekst, który napisali z Biszem, nie wahał się nawet chwili. To było wspaniałe.
Jednak, jak uprzedza piosenkarka, jeden wspólny projekt muzyczny nie oznacza jeszcze, że Markowski ma w planach powrót na scenę. Pełnoetatowe koncertowanie byłoby ponad jego siły:
Jedyne, wobec czego był sceptyczny, to wspólne koncertowanie jesienią. W obecnych czasach muzykowanie jest dla niego ogromną przyjemnością, ale już duże zaangażowanie w promocję czy trasy koncertowe wręcz niemożliwe. Mieliśmy tego przedsmak w pracy nad klipem, kiedy tata zaznaczył, że przyjedzie co najwyżej na przysłowiowy kwadrans.
Zobacz też: Wnuczka Millera ostro o celebrytach negujących szczepieniaKirsten Dunst mogła stracić rolę w hitowym filmie. Powód zaskakujeWykryto nowy wariant koronawirusa. "Ogromna liczba kolców"





***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








