Patrycja Soliman urodziła dziecko starszemu o 30 lat aktorowi. Zaraz potem wrócił do żony!
Patrycja Soliman (41 l.) uważana była przed laty za jedną z najzdolniejszych polskich aktorek młodego pokolenia. Jeszcze jako studentka warszawskiej Akademii Teatralnej zagrała w „Pianiście” Polańskiego, „Dniu świra” Koterskiego i „Jasminum” Kolskiego. Wydawało się, że będzie wielką gwiazdą. Niestety, wdała się w romans ze znanym gwiazdorem, który – niedługo po tym, jak urodziła mu córkę – zostawił ją i wrócił do żony.
Odbierając w 2006 roku dyplom ukończenia stołecznej Akademii Teatralnej, Patrycja Soliman miała już na swoim koncie kilkanaście ról i popularność, o jakiej jej koleżanki ze studiów mogły tylko marzyć. Role w serialach "Pensjonat pod Różą" i "Glina" przyniosły młodej aktorce sympatię telewidzów, a kreacje, jakie stworzyła w filmach "Karol. Człowiek, który został papieżem" i "Jasminum" - uznanie kinomanów i krytyków.
"Aktorka o nieprzeciętnej wrażliwości. Taka, która nie potrzebuje mocnych gestów, by mówić o granych przez siebie dziewczynach prawdziwie" - pisał o niej w "Twoim Stylu" Jacek Wakar. Jak się miało jednak okazać, uwagę na Soliman zwracali nie tylko widzowie.
Patrycja miała szansę, by zostać gwiazdą pierwszej wielkości. Nie wiadomo, jak potoczyłaby się jej kariera, gdyby na planie "Jasminum" Jana Jakuba Kolskiego nie wpadła w oko starszemu od niej o trzy dekady żonatemu aktorowi. Adam Ferency (71 l.) tak bardzo zauroczył się 24-letnią wówczas koleżanką po fachu, że gotowy był nawet zostawić dla niej żonę i dzieci (z teatrolożką Małgorzatą Dziewulską miał już wtedy syna i córkę).
Gdy wyszło na jaw, że Patrycja Soliman uległa Adamowi Ferencemu, wybuchł skandal. Tak zwana branża odsądziła ją od czci i wiary za - jak twierdzono - rozbicie rodziny wybitnego aktora. Tymczasem Patrycja opowiadała w wywiadach, że marzy o prawdziwej miłości, a w jej życiu jest ktoś, kto sprawia, że czuje się bardzo szczęśliwa.
"To coś między nami dopiero zaczyna się rodzić, nie chciałabym jeszcze o tym mówić, żeby nie zapeszyć" - powiedziała "Echu Dnia", a w odpowiedzi na pytanie o ideał mężczyzny, wyznała, że musi być "odpowiedzialny i wrażliwy na jej potrzeby". Niestety, z czasem jej piękny sen prysnął.
Świetnie zapowiadająca się kariera Patrycji Soliman w ciągu zaledwie kilku miesięcy legła w gruzach. Aktorka, która zaczynała u Polańskiego i Koterskiego, dostawała nagrody za kreacje teatralne, musiała zacząć przyjmować epizodyczne rólki w serialach, by przeżyć: "Muszę zarabiać, bo żyję na styk" - żaliła się na łamach "Rewii".
Nadzieję na to, że ułoży sobie życie u boku Ferencego, Patrycja straciła wkrótce po tym, jak urodziła mu córkę. Podobno aktor, gdy dowiedział się, że jego kochanka jest ciąży, wpadł w szał i zapowiedział jej, że będzie samotną matką, bo on jednak nie odejdzie od żony. Kiedy na świat przyszła Franciszka, jej rodzice - Patrycja Soliman i Adam Ferency - wiedzieli już, że nie będą razem. Ich córka była jeszcze mała, gdy rozstali się definitywnie.
"Nie jest mi lekko, ale nie żałuję swoich decyzji. Dzięki Frani zapominam o wszystkim, co trudne. Wszystko złe oddala się, maleje. Frania przewartościowała wszystko. Jest najważniejsza" - powiedziała aktorka w wywiadzie dla "Gali", ale na pytanie, czy ojciec Franciszki pomaga jej w wychowaniu córki, nie chciała odpowiedzieć.
"To, że Frania się urodziła, to była najsłuszniejsza decyzja w moim życiu" - stwierdziła jedynie.
Po rozstaniu z Ferencym Soliman próbowała ułożyć sobie życie u boku kolegi z planu "Pensjonatu pod Różą", Kamila Maćkowiaka, przez pewien czas spotykała się z Grzegorzem Małeckim. Z czasem zdała sobie jednak sprawę, że romanse z kolegami po fachu nie były tym, czego pragnęła od życia.
Dopiero w 2014 roku aktorka poznała mężczyznę niezwiązanego ze środowiskiem artystycznym, przy którym w końcu zapomniała o miłosnych zawodach, jakich los jej wcześniej nie szczędził. Rok po tym, jak zdecydowała się iść przez życie u boku nowego partnera, powitała na świecie drugie dziecko...
41-letnia Patrycja Soliman jest obecnie aktorką warszawskiego Teatru Narodowego, gra w serialach i spełnia się jako mama. Z marzeniami o wielkiej karierze, którą jej wróżono, już dawno się pożegnała: "Nigdy nie miałam dylematu: kariera czy dziecko. Los zdecydował za mnie, ale cieszę się, że stało się, jak się stało" - wyznała "Twojemu Imperium".
Zobacz też:
Adam Ferency zdobył się na moment szczerości: "Piłem przez całe życie"
Adam Ferency przeżył poważne problemy zdrowotne. Długo wracał do formy