Pattinson: Umrę przed 30-stką
Gwiazdor sagi "Zmierzch" - 24-letni Robert Pattinson - wyznał, że martwi go to, iż w tak młodym wieku przydarzyło mu się już tak wiele dobrych rzeczy.
"Myślę sobie, że jeśli w czyimś życiu dzieje się zbyt dużo dobrego, to umiera się przed 30-stką" - wyjaśnił aktor w wywiadzie do programu "Nightline" w amerykańskiej telewizji.
"Nie chciałem, aby tak było. Tak więc, prawdopodobnie umrę przed 30-stką. To chyba tak, jakby Bóg mówił: 'Nie powinieneś był prosić o tak wiele'" - dodał.
Pattinson wyznał także, że zaskoczyło go to, jak szybko z nikomu nieznanego brytyjskiego aktora stał się bożyszczem nastolatek na całym świecie.
"Nie chodzi o to co mówią ludzie, gdy chcą się przestrzec przed zostaniem aktorem. Jeśli będę miał dzieci i one zapytają mnie o to, jak to jest być aktorem, odpowiem im: 'To wspaniałe. Nic nie musisz robić. Wszystko idzie gładko" - oznajmił gwiazdor.
Choć Pattinson zapewnił, że cieszy go sława, przyznał, że ma ona także swoje wady. "Kiedyś godzinami spacerowałem samotnie po mieście, a teraz nie mogę tego robić, bo dopada mnie paranoja. Stałem się lepszy w chowaniu się i wybieraniu miejsc, w które mogę iść. Jestem też bardziej asertywny w kontaktach z obcymi".
Polska premiera trzeciego filmu z serii "Zmierzch" - "Zaćmienie" - odbędzie się 30 czerwca.