Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka: Oto prawda o ich "nocnych awanturach" i "rozstaniu". Gwiazda TVN wyjawiła, co dzieje się w domu!
Paulina Krupińska-Karpiel w końcu zdecydowała się zabrać głos i opowiedziała, co dzieje się w ich zakopiańskim domu. Od pewnego czasu media donoszą bowiem, że jej małżeństwo z Sebastianem trawi poważny kryzys, a nocami dochodzi do awantur. Gwiazda TVN miała ponoć oznajmić, że chce zabrać dzieci i wyjechać z kraju. Teraz wszystko stało się jasne...
Paulina Krupińska w show-biznesie zaistniała w 2012 roku, gdy zdobyła tytuł Miss Polonia. Towarzyską sensacją okazał się jednak jej związek z liderem Zakopower (sprawdź!). Przystojny Sebastian Karpiel-Bułecka uchodził za jedną z lepszych partii na salonach, a wcześniej tabloidy rozpisywały się o jego romansach z Kayah czy Alicją Bachledą-Curuś.
Serce skradła mu jednak piękna modelka. Ślub pary odbył się w 2018 roku. Dziś małżonkowie wychowują dwoje uroczych pociech. Gdy Paulina dostała pracę w "Dzień Dobry TVN", godzenie kariery z rolą mamy i żony stało się dla niej coraz trudniejsze.
Na co dzień mieszkają bowiem w Kościelisku, ale Krupińska ciągle musi jeździć do Warszawy. To ponoć zapoczątkowało małżeńskie kłótnie. Tabloidy od jakiegoś czasu zaczęły donosić, że w domu dochodzi nawet do awantur...
Według ostatnich informacji "Na Żywo", Paulinie zamarzyła się przeprowadzka do Nowej Zelandii, o czym góralski mąż nawet nie chciał ponoć słyszeć.
Na tym tle miało dochodzić między małżonkami do poważnych spięć. Zresztą o wybuchowym charakterze Sebastiana modelka sama opowiadała w jednym z wywiadów.
"Zdarzają się wybuchowe sytuacje, góralskie nocne awantury. Sprzeczamy się, czasem lecą wióry. Sebastian jest cholerykiem. Często traci cierpliwość - zdradziła Krupińska.
Ostatnio Paulina udzieliła wywiadu portalowi jastrzabpost.pl, gdzie wyjawiła, co naprawdę dzieje się w jej domu.
Przyznała, że faktycznie dzielenie życia pomiędzy Zakopane a stolicę bywa ciężkie, ale stara się ograniczać życie celebryckie do minimum.
"Ten show-biznes mnie na tyle nie pochłania, abym czuła się nim zmęczona. To pytanie, jak ja sobie ten show-biznes dawkuję. Oczywiście są takie wydarzenia na których muszę się pojawić typu ramówka, konferencja czy jak mamy jakieś działania związane z 'Dzień Dobry TVN'. Ale jeżeli chodzi o inne aktywności show-biznesowe to tylko ja decyduję, czy chcę pójść na dany pokaz, dane wydarzenie, brać udział w jakiejś akcji czy nie. Na tyle sobie to wszystko poukładałam, że zachowuję zdrowy balans" - zapewnia Krupińska.
Modelka odniosła się także do prasowych nagłówków, które ogłosiły, że Paulina chce wyemigrować z kraju, co miało mocno rozzłościć Sebastiana, który nigdzie się nie wybiera.
"W wywiadzie ogłosiłam, że może kiedyś rzucę show-biznes i wyjadę bądź wyjedziemy do Nowej Zelandii i tak to będzie wyglądało. Więc teraz powstały nagłówki, że ja bym chciała wyemigrować do Nowej Zelandii" - tłumaczy Paulina, dodając że po prostu myślała o dłuższych wakacjach.
"Ja bym chciała tam pojechać na wakacje. Rzuca się takie hasła typu - zostawię wszystko i pojadę w Bieszczady. Dostałam pytanie, jakie mam plany. Nie jestem osobą, która planuje i ma wszystko przemyślane do 10 lat do przodu. Ja żyję chwilą, na razie jest tak, jak jest" - wyznała Paulina.
Gwiazda zapewniła, że każdą wolną chwilę spędza z mężem i dziećmi, które są już na tyle duże, że chodzą do przedszkola, więc wiele godzin są i tak poza domem.
Dodała jednak, że nauczyła się wszystko dobrze planować i synchronizować kalendarz z Sebastianem. Na razie się to udaje, więc Sebastian nie ma powodów do awantur...
"Jest dobrze, udaje mi się wszystkie moje aktywności pogodzić. Ani nie jest to kosztem rodziny, ani dzieci, ani przyjaciół. Ani kosztem mojego wolnego czasu" - podkreśla.
Zobacz też:
Beata Chmielowska-Olech wydała fortunę na pałac! Ten budynek zna cała Polska!
Beata Chmielowska-Olech: Zaskakujące tajemnice jej małżeństwa
Minister spraw zagranicznych Ukrainy: Kijów pod ciężkim ostrzałem armii rosyjskiej