Paulina Krupińska nie kryje rozczarowania. Mąż złamał przedślubną obietnicę! Czarne chmury nad małżeństwem!

Plotki

Piątek, 24 września 2021 (10:35)

Paulina Krupińska-Karpiel przyznaje, że nie do końca tak wyobrażała sobie małżeństwo z Sebastianem Karpielem-Bułecką. Media już jakiś czas temu donosiły, że w ich związku iskrzy, a problemy się piętrzą. Zawsze jednak po burzy wychodziło u nich słońce. Czy tym razem będzie podobnie? Jeden z tygodników donosi, że prowadząca "Dzień Dobry TVN" ma żal do męża, że ten nie wywiązuje się ze złożonej przed ślubem obietnicy...

Paulina Krupińska-Karpiel i Sebastian Karpiel-Bułecka od siedmiu tworzą związek, w którym raczej nie ma nudy.

Choć para jak ognia unika wspólnych wyjść, a w swoich social mediach pokazują się razem tylko z wyjątkowych okazji, na łamach prasy plotkarskiej goszczą nader często.

Gdy gruchnęła informacja, że piękna modelka i muzyk Zakopower (sprawdź!) mają się ku sobie, tabloidy oszalały. W końcu chwilę przed pojawieniem się tych rewelacji, Sebastiana podejrzewano o romans z Alicją Bachledą-Curuś (zobacz!), z którą był widywany.

Paulina Krupińska zawróciła mu jednak w głowie na tyle, że to z nią postanowił założyć rodzinę. Para doczekała się dwóch pociech: córki Antoniny i synka Jędrzeja.

Po wielu latach nieformalnego związku zdecydowali się także na ślub, a sakramentalne "tak" powiedzieli sobie 26 lipca 2018 roku.

Reklama

Czarne chmury ponownie nad małżeństwem Karpielów

Do mediów co jakiś czas trafiają jednak pewne niepokojące informacje, że między nimi nie jest do końca tak kolorowo.

Zresztą sama Paulina nie ukrywała, że w domu dochodzi do ogromnych awantur, bo oboje mają bardzo silne charaktery

"Zdarzają nam się takie awantury, jakich w historii naszego związku wcześniej nie było. Bo jak sobie bimbasz i cały czas żyjesz na bakier z zasadami, to jest cudownie. Ale jak idziesz za Panem Bogiem i chcesz być świadectwem dla innych ludzi, bożą rodziną, to się tam kotłuje i się Zły wkurza" - mówiła kilka lat temu w "Dobry Tygodniu" modelka.

Potem mogliśmy dowiedzieć się, że na Podhalu zrobiło się naprawdę nerwowo, bo Sebastan miał za bardzo zbliżyć się z pewną aktorką, z którą grał w jednej z reklam.

"Paulina szanuje Basię i choć ufa ukochanemu, nie ukrywa, że czasami zazdrość zwycięża" - informowało "Na Żywo".

Ostatecznie Karpielowie wszystko sobie wyjaśnili, więc skończyło się jedynie na sensacyjnych nagłówkach w prasie bulwarowej.

Krupińska ma żal, że mąż nie dotrzymuje obietnic składanych przed ślubem

Wygląda jednak na to, że sielanka nie trwała zbyt długo. Ostatnio znów głośno zrobiło się o ich małżeństwie, gdy Krupińska udzieliła kolejnego wywiadu, w którym znów przyznała, że awanturują się już niemal o wszystko - o niezłożone pranie, nierozpakowaną zmywarkę.

"Nie byłam przygotowana na życie z artystą. Nie wiedziałam, że ktoś może tak długo myśleć. Pięć godzin milczy i zastanawia się, co zagra w czasie koncertu na swoich skrzypcach" - wyznała gorzko.

Teraz tygodnik "Świat i Ludzie" donosi, ze doszły kolejne problemy, bo Sebastian w domu zaczął być jedynie gościem.

"Choć Paulina nazywa siebie życiową optymistką, codzienna rutyna mocno zaczyna dawać jej w kość. W takich chwilach bardzo chciałaby mieć wsparcie. A mąż Sebastian Karpiel-Bułecka po okresie pandemii rzucił się w wir artystycznych zajęć. Z zespołem Zakopower koncertuje po całej Polsce, a w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie bierze udział w ambitnym spektaklu "Głosy Gór". Już to sprawia, że w domu bywa gościem" - czytamy.

Z tego powodu cały dom jest na głowie Pauliny, a ta przecież chciałaby też rozwijać swoją karierę w mediach. Dyżury w "Dzień Dobry TVN" wiążą się z wyjazdami z Zakopanego do Warszawy, co czasem ciężko pogodzić.

"Choć jest typową 'mamą-kwoką', czasami przypomina jej się przedślubna rozmowa z mężem, kiedy umówili się, że stworzą związek typowo partnerski. Ale, jak wiadomo, życie pisze własne scenariusze" - zdradza osoba z jej otoczenia.

Do tego Sebastian zaangażował się właśnie w kolejny projekt, w którym kręci filmy zachęcające do ekologicznego stylu życia. Choć to szczytny cel, cierpi na tym jego małżeństwo.

"Kręcenie filmów zabiera czas, którego para i tak nie ma teraz za wiele. Mijają się i to bywa powodem dyskusji. A jak jest kłótnia, to bywa ostro. Szczególnie, gdy w Kościelisku wieje halny" - czytamy w tygodniku.

Sama Paulina nie traci jednak optymizmu i wiary w przyszłość...

"Kryzysy nauczyły mnie jeszcze bardziej doceniać nawet najdrobniejsze szczęście" - podsumowuje Krupińska.