Reklama
Reklama

Paulina Krupińska nie pracuje przez Sebastiana! Zatrzymał ją w domu?!

Paulina Krupińska (30 l.) chciała znów pracować, ale partner stanowczo jej to odradził. Kiedy wróci do swoich planów i marzeń?

Paulina Krupińska (30 l.) chciała znów pracować, ale partner stanowczo jej to odradził. Kiedy wróci do swoich planów i marzeń?

"Mamuśka wróciła do pracy" - kiedy wrzuciła na swój Instagram zdjęcie z takim podpisem, wszyscy czekali na kolejne doniesienia. Na darmo. Paulina Krupińska na razie zostaje w domu.

"Mam na tyle małe dziecko, że musiałam te plany odłożyć" - powiedziała "Na żywo" była Miss. 

Jeszcze na początku maja, trzy tygodnie przed urodzeniem Jędrzeja, mówiła w wywiadzie co innego.

"Chciałabym nadal zajmować się tematyką, którą poruszałam w programie "Klinika urody". Myślałam o założeniu bloga lub kanału na YouTube o tej tematyce" - deklarowała. 

Reklama

Opieka nad dwójką dzieci daje jej jednak w kość. Ostatnio pytała na Instagramie inne mamy, jak radzą sobie z gorszym humorem swoich dzieci. Sama wrzuciła zdjęcie, na którym widać, jak trzyma Jędrzeja w nosidle i dopisała, że synek marudzi. 

Najwyraźniej zmęczenie i obowiązki nie skłaniają jej do myślenia o pracy. Do pozostania w domu namawia ją też partner Sebastian Karpiel-Bułecka (41 l.). Dwa lata temu, gdy urodziła Antoninę, już pięć miesięcy po porodzie pracowała na planie programu "Klinika urody".

Mówiła wtedy, że trudno byłoby jej zrezygnować z pracy: "Do pełni szczęścia brakowałoby mi obcowania z innymi ludźmi, spełniania się zawodowo i realizowania swoich pasji".

Po urodzeniu syna chciała równie szybko zakończyć urlop macierzyński. Ale plany się pokrzyżowały.

"Na razie zajmuję się wychowaniem dzieci" - wyznała gazecie prezenterka. 

Taki układ odpowiada jej partnerowi, pochodzącemu z tradycyjnej, góralskiej rodziny. I choć sam też angażuje się w pomoc przy Tosi i Jędrzeju, to cieszy się, że ich mama nie chodzi do pracy.

Dzięki temu spędzają razem każdą chwilę. Szczególnie lubią być na Podhalu, więc przenoszą się tam, gdy tylko mogą. Paulina ma wtedy czas, by skupić się na obowiązkach mamy, a Sebastian czuje, że nic nie zakłóca spokoju domowego. 

Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy