Reklama
Reklama

Paulina Krupińska zabrała męża na szczególną mszę! Nie przewidziała, czym to się skończy! "Cztery godziny płakałam"

Paulina Krupińska-Karpiel (35 l.) do tej pory nie opowiadała tak szczerze o swoim życiu duchowym. Okazuje się, że żona Sebastiana Karpiela-Bułecki jakiś czas temu mocno zbliżyła się do Boga. Jej życie całkowicie odmieniła jedna msza święta, na którą się wybrała. Potem do kościoła zabrała też męża, ale to co wydarzyło się potem, przerosło jej najśmielsze oczekiwania...

Paulina Krupińska zaskoczyła ostatnio wyznaniem. Okazuje się, że żona Sebastiana Karpiela-Bułecki jakiś czas temu nawróciła się i mocno zbliżyła do Boga. Do tej pory nie opowiadała o tym w mediach. 

Wyjątek zrobiła dla jednej z koleżanek ze stacji, która napisała książkę, gdzie znalazły się "osobiste i wzruszające wywiady ze znanymi kobietami, które miały odwagę zawalczyć o swoje marzenia".

Prowadząca "Dzień Dobry TVN" opowiedziała o dniu, który miał całkiem odmienić jej życie. Zaczęło się od wizyty w kościele.

Reklama

Paulina Krupińska: Jedna msza zmieniła moje życie

"To był listopad. Jedna z koleżanek zaproponowała, żeby wybrać się na mszę z modlitwą o uzdrowienie. Nie byłam do tego pomysłu przekonana, ale poszłam. I taka miłość Boża się wylała na mnie, że przez cztery godziny płakałam. To było niesamowicie oczyszczające. Ten dzień zmienił moje życie" - wyznała żona Karpiela w książce Katarzyny Olubińskiej "Kobieta w wielkim mieście". 

Okazało się, że celebrytka tak rozsmakowała się w chodzeniu do kościoła, że zaczęła regularnie gościć na "mszach o uzdrowienie". 

Na tych osobliwych nabożeństwach poznała "charyzmatyka" Marcina Zielińskiego, którym mocno się zafascynowała.

Mężczyzna przekonuje w sieci, że po prowadzonych przez niego modlitwach "wielu ludzi doznaje łask i zostaje uleczonych". Mężczyzna twierdzi nawet, że do tej pory "uzdrowił setki ludzi". Trudno znaleźć jednak na to dowody...

Krupińska zabrała męża do kościoła. Zaskakujące, co wydarzyło się potem

Gdy związek Pauliny z Sebastianem Karpielem-Bułecką przeżywał kryzys, a media coraz częściej zaczęły donosić o ich problemach, modelka postanowiła namówić ukochanego, by poszedł z nią do kościoła. 

To co wydarzyło się po nabożeństwie przerosło jej najśmielsze oczekiwania. 

"Ta wyjątkowa msza stała się dla mnie punktem zwrotnym. Poczułam tak wielką miłość, że już wszystko zaczęło iść w bardzo dobrym kierunku" - wyznała Paulina. 

Okazało się też, że wizyta w kościele miała też niezwykły wpływ na jej męża. To ponoć właśnie wtedy ociągający się z ożenkiem muzyk Zakopower miał oświadczyć się matce swoich dzieci. 

26 lipca 2018 roku stanęli na ślubnym kobiercu. Ceremonia odbyła się w Kościelisku i była wielkim wydarzeniem w polskim show-biznesie. Dla Pauliny był to z kolei znak, że nie ulokowała źle swoich uczuć...

Krupińska czuje obecność świętych

"Paulina czuła, że powinni swoje życie uporządkować. Chciała mieć męża, nie partnera. By jej marzenie się spełniło, musiała zadziałać Opatrzność" - przekonuje "Dobry Tydzień". 

Od tamtej pory gwiazda TVN stała się osobą gorliwie wierzącą i tak jest do teraz. Jak informuje katolicki tygodnik, Krupińska-Karpiel ma nawet swoich "ulubionych świętych" - świętą Ritę i świętego Szarbela, którzy mają nad nią "ciągle czuwać".

"To daje mi duży spokój" - zapewnia Paulina. 

Czytaj też:

Sebastian Karpiel-Bułecka: Pisali o  jego strasznej chorobie. Zakopane huczało, a teraz taka sensacja!    

Paulina Krupińska szczerze o chorobie męża. Nie zawsze umiała mu pomóc: "Bagatelizowałam"

Paulina Krupińska się doczekała. Usłyszała to od męża i to na wizji! "Z kim się zadajesz..."

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Paulina Krupińska | Sebastian Karpiel Bułecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy