Paulina Młynarska pokazała się nago po usunięciu obu piersi! Wstrząsające, co wyznała!
Paulina Młynarska (50 l.) zamieściła w sieci poruszający wpis. Aż trudno uwierzyć, że coś takiego nadal dzieje się w Polsce...
Celebrytka (sprawdź!) ma za sobą trudny czas. Niedawno poinformowała fanów, że poddała się zabiegowi podwójnej profilaktycznej mastektomii.
Choć początkowo wahała się, czy informować o tym publicznie, w końcu zdecydowała się napisać post, w którym nie tylko wyjawiła, że przeszła zabieg, ale także podała powody podjęcia tej dramatycznej decyzji.
"Nie wchodząc w szczegóły, jakiś czas temu odkryto u mnie zmiany morfologiczne, których obecność świadczy o wysokim ryzyku zachorowania na złośliwego raka piersi w przyszłości. Na tym etapie, miałam jeszcze wybór. Mogłam zdecydować się na ścieżkę "zachowawczą", czyli branie leków przez długie lata i częste badania kontrolne, lub na "ostre cięcie" - leczenie operacyjne z jednoczesną rekonstrukcją plastyczną" - wyjaśniła, dodając, że rozważanie tej decyzji było trudnym procesem.
Przy okazji przypomniała historię Angeliny Jolie, która zdecydowała się na podobny krok, co zszokowało wówczas opinię publiczną...
"Nigdy nie zapomnę tych mądrali gulgoczących wtedy o "fanaberiach" gwiazdy. Dziś wiemy, że "efekt Angeliny" uratował tysiące kobiet" - wyznała.
Paulina Młynarska wyjawiła, że dzięki operacji zredukowała u siebie ryzyko zachorowania na złośliwego raka piersi aż o 90%.
Ostatnio gwiazda zamieściła na swoim Facebooku zdjęcie, na którym pozuje bez stanika. Miało ono jedynie przyciągnąć uwagę ludzi, by zapoznali się ze wstrząsającą historią, która wydarzyła się w naszym kraju...
Paulina napisała, że fanki są jej wdzięczne za odwagę i otwarte mówienie o profilaktycznej mastektomii.
Dostaje mnóstwo listów od kobiet. Ich historie są często wręcz szokujące...
Polki pisały Młynarskiej, że w XXI wieku nadal mają ogromne problemy, żeby dostać się na badanie USG piersi!
"Zdjęcie jest tylko po to, żeby przyciągnąć uwagę. Oto jeden z wielu takich komentarzy, które znajdują się w moich mediach społecznościowych pod wpisem na temat zabiegu mastektomii, pisze czytelniczka: „Ja się w życiu nie doprosiłam USG piersi, a na badania prywatne z niemalże najniższej krajowej niestety mnie nie stać.
Także często wygląda to tak, że kobiety chciałyby się badać, ale na NFZ są odsyłane bo fanaberia i nic się przecież nie dzieje, a prywatnie nie mają możliwości finansowych. I potem jak już coś się dzieje to taka kobieta słyszy od lekarza "dlaczego się pani wcześniej nie badała?". Chce się wyć! CO SZÓSTA z nas na jakimś etapie życia stanie oko w oko z rakiem piersi. Leczenie inwazyjnego nowotworu kosztuje zawrotne kwoty. Niech mi ktoś wyjaśni jak to możliwe, że 50 letnia kobieta nigdy się nie doprosiła o USG?" - oburza się Paulina.
***