Paulina Młynarska w końcu zebrała się na odwagę i zrobiła to. Agata zaskoczona!
To dla niej trudny czas. Choroba taty, zmiany w życiu zawodowym. A teraz dziennikarkę czeka pożegnanie z ukochanym domem...
Paulina Młynarska na Facebooku poinformowała o sprzedaży rodzinnego domu w Kościelisku - słynnej Puciówki:
"Ten dom to legenda. Bywali tu i pili wódeczkę wspaniali artyści. Tata napisał tu dziesiądki piosenek, a ja 5 książek. To szczęśliwe miejsce z dobrą energią twórczą i najpiękniejszym widokiem na Tatry, w którym wszyscy się zakochują. Wiem, że trafi w dobre ręce, bo nie może być inaczej. Więcej na priv. p.s. Tylko błagam! Nie smućcie się! Nie znacie mnie? Przecież będę miała coś wspaniałego w zamian:). Heloł! Lepiej mi pomóżcie sprzedać mój skarb w dobre ręce!" (pis. oryg.).
Wpis wywołał poruszenie wśród znajomych "pisarki". Decyzją siostry zaskoczona jest także Agata Młynarska.
"Dowiedziałam się o sprzedaży domu od syna" - zdradza dziennikarka w rozmowie z "Na Żywo". "Skoro moja siostra podjęła taką decyzję, widocznie ma ku temu poważne powody. Czasem trzeba coś zamknąć, by otworzyć nowy rozdział".
Choć dom nie należy do niej, był bliski jej sercu. Nieraz wspominała, że jest to także ukochane miejsce jej i dzieci. "Zostawiłam tam ważną część mojego życia" - wyznaje w rozmowie z "Na Żywo". To właśnie między innymi z myślą o niej rodzice podjęli decyzję o budowie domu w górach.
Nestor rodu opowiadał, że Agata często chorowała, dlatego mama postanowiła zmienić jej klimat i spędzać trochę czasu w Zakopanem. Zakochała się w górach, tamtejszej atmosferze i ludziach. W 1973 r. w Kościelisku stanął dom, który miał się stać ich cichą przystanią. Nazywali go "Puciówką" od "Pucio, pucio" ze słynnego utworu Wojciecha Młynarskiego "Jesteśmy na wczasach".
"Jeśli możemy się tam spotkać, jesteśmy najszczęśliwsi. Tam są najprzyjemniejsze święta i wakacje. Nie ciągnie nas specjalnie w odległe kraje, wolimy pojechać do Kościeliska. Tam jest niezwykła atmosfera, której nie da się opisać w żadnym języku" - mówił o nim autor piosenek.
Czytaj dalej na następnej stronie...
Najpierw jeździli tam Młynarscy z Agatą i Pauliną, potem z małym Jasiem. Agata w wywiadach telewizyjnych i prasowych z nostalgią wracała do spędzanych tam chwil. "W Kościelisku przeżyłam pierwszą, młodzieńczą miłość" - mówiła.
Młodsza z sióstr już jako nastolatka potrafiła spędzać tam samotnie nawet kilka tygodni w roku. Na stałe osiedliła się w Puciówce, gdy miała 27 lat. "Na Podhalu żyje mi się lepiej. Nie ma tu tego koszmarnego wyścigu z życiem, jaki prowadzą chociażby mieszkańcy Warszawy" - chwaliła w rozmowach z dziennikarzami uroki życia poza stolicą. Napisała nawet o swoich okolicach książki: "Zakopane odkopane" oraz "Zakopane. Nie ma przebacz!".
Miłością do Puciówki siostry zaraziły swoje dzieci: Paulina córkę Alicję (23), a Agata synów: Stanisława (30) i Tadeusza (27). W dzieciństwie w domu dziadków chłopcy spędzali wakacje i święta. Przez lata uzbierali tyle ciepłych wspomnień...
Gdy Stanisław miał cztery lata, Agata chodziła z nim na wyprawy w góry. Chłopiec dzielnie maszerował przed siebie, gdy młodszy brat spał smacznie w nosidełku przytulony do mamy. To właśnie przy Puciówce obaj uczyli się jeździć na nartach. A potem odkryli kolejną wielką pasję - wspinaczkę.
Nic więc dziwnego, że bliskim Agaty i Jana będzie brakowało Puciówki. Pożegnanie z rodzinną przystanią to dla dziennikarki kolejna trudna zmiana. Niedawno świętowała 51. urodziny, jakże inne od poprzednich jubileuszy. Jej tata był bowiem w szpitalu.
"To pierwsze urodziny bez porannego telefonu z wierszykiem urodzinowym od niego" - napisała na portalu społecznościowym. Tego samego dnia poinformowano ją, że postanowieniem przełożonych do zespołu jej programu "Świat się kręci" dołączy Anna Popek. A teraz zaskoczyła ją decyzja siostry. Zwłaszcza że nie została o niej uprzedzona.