Paulina Smaszcz chce "zwrotu" tego, co dała swoim dzieciom? Opublikowała kontrowersyjną grafikę
Paulina Smaszcz (49 l.) nie zamierza zawiesić broni. Była żona Macieja Kurzajewskiego przypuszcza kolejne ataki na związek prezentera z Katarzyną Cichopek. Tym razem „Kobieta Petarda” opowiedziała o swoim podejściu do tematu wychowywania dzieci. Na Instagramie opublikowała bardzo wymowną grafikę. Tym razem przekroczyła granicę?
Paulina Smaszcz nie zamierza darować swojemu byłemu mężowi, Maciejowi Kurzajewskiemu. Choć od jej rozstania z prezenterem "Pytania na śniadanie" minęły już dwa lata, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że była żona dziennikarza wciąż nie uporała się z przeszłością. Paulina Smaszcz rozpamiętuje dawne zdarzenia i przy okazji burzy, która wybuchła po ujawnieniu romansu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, dzień po dniu publikuje w mediach społecznościowych nie do końca zrozumiałe wpisy. Trudno powiedzieć, co swoim zachowaniem chce osiągnąć Paulina Smaszcz, ale pewne jest, że publiczne pranie brudów nie przynosi niczego dobrego. W ostatnich dniach celebrytka straciła już wielu fanów, ale mimo to nie zaprzestaje publikowania kontrowersyjnych treści.
Tym razem była żona Macieja Kurzajewskiego postanowiła wspomnieć o swoich dzieciach. Wraz z prezenterem "Pytania na śniadanie" doczekała się dwóch synów. Franciszek ma dziś 25 lat, a Julian 16 lat. Paulina Smaszcz zawsze podkreślała, że pociechy są dla niej całym światem. Choć jeden z chłopców jest już dorosły, a drugi niebawem również zacznie decydować samodzielnie o swoim życiu, celebrytka uważa, że na każdym etapie życia wobec dzieci trzeba być w pełni lojalnym i szczerym.
Paulina Smaszcz w ostatnim czasie miała wiele do powiedzenia w temacie romansu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. "Kobieta Petarda" bez skrępowania wyciągała na światło dzienne intymne fakty z życia osobistego. Na oczach setek tysięcy internautów opisała okoliczności wyjazdu swojego byłego męża do Izraela. Z jej wpisu wynikało, że ukochany Kasi Cichopek nie wyjawił synom prawdy na temat wakacyjnego wypadu. Teraz Paulina Smaszcz opublikowała na Instagramie post, w którym opisała, jak według niej powinno wyglądać wychowanie dzieci.
"Miłość dostajemy za darmo od dzieci w dniu ich narodzin. Jaka ta miłość będzie zależy już tylko od nas dorosłych, bo my powołaliśmy dzieci na świat" - stwierdziła sentencjonalnie Paulina Smaszcz.
Z wpisu Pauliny Smaszcz wynika, że była żona Macieja Kurzajewskiego stara się nie narzucać niczego swoim synom. Zamiast tego, tworzy dla nich środowisko, w którym mogą rozwijać własne talenty.
"Nie ingeruję, nie doradzam niezapytana, nie wtrącam się, lecz uważnie i z dbałością przyglądam się codzienności i potrzebom adekwatnym do wieku dzieci. Nie daję ryby tylko wędkę. Stwarzam możliwości edukacji, rozwoju, poznania, doświadczania" - napisała.
Podsumowaniem przemyśleń Pauliny Smaszcz była dość wymowna grafika, którą udostępniła na Instagramie. Obrazek przedstawia symboliczny krąg życia, w którym najpierw rodzice zajmują się dziećmi, a później dzieci rodzicami.
"To, ile troski, uważności, miłości, wsparcia, czasu razem, dobrych słów, wysłuchania dam, tyle samo otrzymam, kiedy będę chora, bezwładna i umierająca" - uważa Paulina Smaszcz.
Czy rzeczywiście rodzicom wolno wymagać od swoich dzieci "zwrotu" tego, co od nich otrzymały?
Zobacz też:
Mąż Lary Gessler trafił do szpitala. Lęki go przytłoczyły, potrzebował pomocy
Dominika Gwit wybrała miejsce do porodu. Przez chorobę nie miała innego wyjścia
"Milionerzy". Które z poniższych nie zalicza się do kolarstwa klasycznego?