Paulina Smaszcz-Kurzajewska przyznała się do uzależnienia i zdradziła jego szczegóły!
Paulina Szmaszcz-Kurzajewska (42 l.) ma na swoim ciele tyle tatuaży, że wydaje się być od nich wręcz uzależniona. Co przedstawiają jej malunki?
Reguła mówi, że kto raz zrobi sobie tatuaż, rzadko poprzestaje na jednym i pragnie kolejnych.
Tę prawidłowość zdaje się potwierdzać sama dziennikarka, która jest prawdziwą fanką tatuaży.
Zanim jej syn osiągnął pełnoletność, bez wahania pozwoliła mu na zrobienie sobie tego typu stałego malunku na ciele.
W rozmowie z magazynem "Party" Smaszcz-Kurzajewska wyjawia, że posiada ona sporo tatuaży, a każdy z nich ma swoją symbolikę.
Na przedramieniu ma wytatuowane imiona synów oraz... psa.
Na brzuchu znajduje się malunek liścia, który przypomina jej o niegdyś przeżytych trudnych chwilach.
Na ciele dziennikarki znajduje się też smok obrazujący jej waleczność.
Oprócz tego skórę zdobią: jej grupa krwi oraz liczba 96 - rok, w którym wyszła za mąż za Macieja Kurzajewskiego (42 l.).
Zresztą Paulina zdecydowała się na jeszcze jedno nawiązanie do swojego partnera i miłości, która ją z nim połączyła. Co wytatuowała?
"Kotwicę na pamiątkę 15. rocznicy ślubu. To też symbol Maćka, który jest dla mnie życiową kotwicą. Kiedy jest źle, trzyma mnie mocno i nie pozwala zabrnąć w smutne rewiry" - wyjawia.
Podobają się wam liczne tatuaże na ciałach kobiet?