Paulina Smaszcz padła twarzą do ziemi! Żali się, że ludzie ją hejtują, a złe media piszą o niej kłamstwa
Paulina Smaszcz (49 l.) po rewelacjach dotyczących jej nowego partnera, nie zdążyła nawet odrobinę wystudzić atmosfery. Tym razem "kobieta petarda” podzieliła się głębokimi przemyśleniami na temat własnych przyzwyczajeń i ograniczeń. Przy okazji zarzuciła całemu światu szerzenie nienawiści. Odzew fanów był nieprawdopodobny.
Paulina Smaszcz parę dni temu wywołała wielkie poruszenie, dzieląc się w mediach społecznościowych romantycznymi kadrami w towarzystwie tajemniczego mężczyzny. Wiele osób podejrzewało, że "kobieta petarda" nareszcie odnalazła swoją drugą połówkę. Była żona Macieja Kurzajewskiego nie chciała jednak mówić wszystkiego o swoim życiu uczuciowym. W końcu zdecydowała, że będzie lepiej, jeśli tę sferę pozostawi tylko dla siebie, po czym usunęła z Instagrama i TikToka materiały, na których obecny był jej ukochany.
Później na profilu celebrytki ukazało się krótkie wideo przedstawiające jednego z jej psów. Wyciszenie na koncie Pauliny Smaszcz nie trwało jednak długo, bowiem już wczoraj wieczorem "kobieta petarda" podzieliła się nowym szczerym zwierzeniem. Była żona Macieja Kurzajewskiego opublikowała wideo, na którym możemy zobaczyć, jak radzi sobie na siłowni.
Z twarzą skierowaną do ziemi, Smaszcz wyciska siódme poty, aby osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Na nagraniu wyraźnie widać, że ćwiczenia mocno dają się jej we znaki, ale pomimo dyskomfortu, celebrytka się nie poddaje. Co więcej, pobyt na siłowni jest jedynie pretekstem do tego, aby podzielić się z internautami ważnym przesłaniem.
W opisie filmiku, przedstawiającego sportowe zmagania Pauliny Smaszcz, znalazły się przemyślenia celebrytki na temat życia, zdrowia i trudnych doświadczeń. Po raz kolejny "kobieta petarda" powróciła wspomnieniami do najgorszych momentów swojego życia. Wyznała, że ze względu na chorobę już zawsze będzie musiała się rehabilitować.
"Nawet jeśli boli, to nie zostawiam bólu neurologicznego na później. Kiedyś tłumaczyłam ból zmęczeniem, stresem, przepracowaniem, a potem przychodzi ten dzień, który jest krytyczny. Skończyło się 5 operacjami i już do końca życia będę się rehabilitować. Zawsze muszę pamiętać w jaki sposób wstawać, siadać, leżeć, spać, wchodzić po schodach. Nie chcę już nigdy usłyszeć rokowań, że może być bardzo, bardzo źle i tylko ode mnie będzie zależeć, czy wrócę do normalnego poruszania się" - czytamy w opisie nagrania.
Niespodziewanie Paulina Smaszcz wyjaśniła, dlaczego nie pija alkoholu oraz nie sięga po żadnego rodzaju używki. Przyznała, że chociaż nieraz miewa ochotę złamać własne zasady, to jednak nie może sobie na to pod żadnym względem pozwolić. Zdrowie jej po prostu nie pozwala:
"Pytacie często na szkoleniach, dlaczego nie piję alkoholu, nawet lampki szampana? Proponujecie cienkiego papieroska, bo to takie nic. Proponujecie pyszne ciasta, o których marzę, filiżankę gorącej czekolady, posypanego gruboziarnistą solą precla. Pyszny pachnący chleb, własnoręcznie zrobiony makaron. A ja odmawiam, chociaż żal mi szalenie, że nie mogę cieszyć się tymi smakami z Wami" - wyznała ze smutkiem Paulina Smaszcz na Instagramie.
Życie "kobiety petardy" wcale nie jest tak łatwe, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Celebrytka musi lawirować pomiędzy lekarskimi zaleceniami oraz własnymi pragnieniami: "Niestety, moje leczenie jest codziennym rozwiązywaniem krzyżówki między neurologią, onkologią i problemami kobiet w połowie biegu życia. Cukier, biała mąka, sól, czerwone mięso zastępuję owocami i warzywami zawierającymi glukozynolany, likopen, błonnik [...]" - czytamy w mediach społecznościowych Pauliny Smaszcz.
Co więcej. cz sprawy nie polepsza fakt, że Paulina Smaszcz nie jest specjalną fanką aktywności fizycznej. W związku z tym, chodzenie na siłownię wymaga od niej ogromnego samozaparcia. W ostatniej części wpisu celebrytka wbiła szpilę portalom plotkarski i zarzuciła mediom szerzenie hejtu.
"Aktywność fizyczna. Czy ją lubię? Niestety nie i właśnie dlatego (!!!) każdego dnia mobilizuję się, by ćwiczyć z @patkatrenujee. Do tego pływanie, zimą łyżwy, na rower pozwolono wrócić mi niedawno, po 5 latach. Nigdy już nie pobiegam, nie będę szusować ma nartach, nie zagram w tenisa, nie pogalopuję z synami konno przez las, ale za to jestem wdzięczna za każdy dzień mimo wszystko i pomimo tego hejtu, że żyję po swojemu i mimo tych wszystkich kłamstw portali plotkarskich" - podsumowała swój wpis "kobieta petarda".
Zobacz też:
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski relacjonują randkę w domu. Zamieszkali razem?
Paulina Smaszcz pokazała swoją największą miłość. Najpierw czułości na kanapie, a teraz to...