Paulina Smaszcz po rozwodzie nie próżnowała. Kim był tajemniczy biznesmen u jej boku?
Paulina Smaszcz (49 l.) po rozwodzie z Maciejem Kurzajewskim przez pewien czas była widywana w towarzystwie tajemniczego mężczyzny. U boku „kobiety petardy” pojawiał się biznesmen, Rafał Krauze. Niestety, ich związek stosunkowo szybko się rozpadł. Po rozstaniu Paulina Smaszcz w typowy dla siebie sposób podsumowała tę krótką relację.
Paulina Smaszcz w ostatnich miesiącach zasłynęła z nagłaśniania spraw należących do sfery życia osobistego innych osób. "Kobieta petarda" opowiadała w mediach społecznościowych o relacji swojego byłego męża z Katarzyną Cichopek i narzekała na to, jak zakochani traktują jej synów. Zdecydowanie mniej dziennikarka mówiła o własnym życiu uczuciowym. Tymczasem warto przypomnieć, że sama również ma na swoim koncie niewierność. W czasie, gdy Paulina Smaszcz zaczęła randkować z Maciejem Kurzajewskim, była jeszcze w związku z mężczyzną, którego określała w wywiadach mianem "patafiana".
Małżeństwo Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego dobiegło końca przed dwoma laty. Co ciekawe, niedługo po rozwodzie "kobieta petarda" związała się z Rafałem Krauze. W połowie 2020 roku niespodziewanie u jej boku pojawił się pewien biznesmen. Paulina Smaszcz z radością ogłosiła wówczas swoim fanom, że udało się jej odnaleźć prawdziwą miłość.
"W dojrzałości, z doświadczeniami, z bagażem, z refleksyjnością, z wyrzeźbionym i wydrapanym patentem na spełnienie, oddanie, lojalność, szacunek, przychodzi wyraźne rozumienie, czym jest przyjaźń i miłość. Wdzięczna kocham i jestem kochana" - pisała w tamtym czasie zakochana po uszy celebrytka.
Niestety czas boleśnie zweryfikował ich uczucia.
Paulina Smaszcz przez pewien czas tworzyła związek z Rafałem Krauze. Ich relacja niespodziewanie zakończyła się zaledwie miesiąc po opublikowaniu romantycznego wpisu. Celebrytka nie omieszkała obszernie skomentować rozstania z biznesmenem. "Kobieta petarda" podzieliła się wówczas długim oświadczeniem, które do dziś można znaleźć w jej mediach społecznościowych. We wpisie zamieściła uzasadnienie swojej decyzji. Wyjaśniła przy tym kategorycznie, że nie życzy sobie, aby jej nazwisko było łączone z Rafałem Krauze. Ze słów Pauliny Smaszcz można wywnioskować, że powodem rozstania była niewierność bądź zazdrość o inne kobiety ze strony "kobiety petardy".
(...) Nic mnie z nim nie łączy i proszę nie łączyć mojego nazwiska z jego nazwiskiem. To znajomy, który pojawia się na wspólnych imprezach, a jego niechlubna bawidamkowa przeszłość i teraźniejszość mnie już nie dotyczy... - pisała Smaszcz w mediach społecznościowych.
W dalszej części wpisu była żona Macieja Kurzajewskiego oświadczyła, że nie zamyka się na miłość. Podkreśliła jednak, że szuka dojrzałego uczucia. Wymieniła także cechy, które musi posiadać jej potencjalny partner.
"Jeśli spotkam męskie cudo, to na pewno będzie to ktoś: wartościowy, lojalny, prawdomówny, przystojny i wyjątkowy, który cieszy się szacunkiem i opinią 100% mężczyzny. Ktoś kto spowoduje, że dojrzała kobieta, którą jestem, jeszcze uwierzy w szczerość relacji i związku opartego na lojalności i wsparciu. Tacy mężczyźni istnieją. Jak spotkam to oszaleję dojrzale!" - obiecywała wówczas Paulina Smaszcz.
Wygląda na to, że marzenie dziennikarki się spełniło. Obecnie Paulina Smaszcz jest w związku z innym mężczyzną. Jak dotąd, "kobieta petarda" nie zdecydowała się na ujawnienie jego tożsamości. Wiadomo jedynie, że znalazła kochającego i wspierającego partnera.
Zobacz też:
Rafał Mroczek gościł w Pałacu Prezydenckim. Andrzej Duda go nagrodził!
Synowie Kurzajewskiego Julian i Franciszek poznali Cichopek. Oto, jakie mają o niej zdanie
Tomasz Lis porównuje Twittera i Muska do swoich udarów. Mówi też o zawale!