Paulina Smaszcz pokazała zdjęcie ze szpitala. "Już po wszystkim"
Paulina Smaszcz w ciągu kilku ostatnich dni dodała na swoje social media informacje o tym, że czeka ją kolejna wizyta w szpitalu. Kobieta musi poddawać się regularnym badaniom przez wzgląd na różne dolegliwości. Paulina wyjawiła, że bardzo się boi wyników. Na InstaStories poinformowała internautów o swoim samopoczuciu.
Paulina Smaszcz jakiś czas temu mówiła, że w ciągu ostatnich kilku lat podupadła na zdrowiu. 8 lipca 2023 roku z kolei informowała fanów o tym, iż wybiera się do szpitala. Dziennikarka przyznała, iż zmaga się z potwornym bólem i musi być rehabilitowana do końca życia. Na nagraniu widać było wyraźnie, jak bardzo nadchodząca wizyta ją stresuje.
Zobacz też: Paulina Smaszcz krytykuje prezenterki śniadaniowe. Oto, co wyjawiła!
Paulina Smaszcz na swoim instagramowym koncie opublikowała właśnie selfie, które wykonała po badaniach w szpitalu. Kobieta-petarda na zdjęciu nie uśmiecha się i wygląda na bardzo zmęczoną. W opisie dodała, iż najgorsze ma już za sobą. Dziennikarka wyraziła również gorące podziękowania lekarzom oraz całemu personelowi medycznemu Szpitala Południowego.
"Już po wszystkim. Trzeba dziękować, bo za mało wokół wdzięczności i lojalności. Dziękuję ogromnie i z serca za pomoc, dr B. Korczyńskiej i dr M. Uchman oraz zespołowi Szpitala Południowego, za absolutnie wszystko. Najbardziej za serce, szybkie działanie, wyrozumiałość i trzymanie kciuków za dalsze leczenie" - napisała Smaszcz.
Na InstaStories Pauliny pojawiło się jeszcze jedno zdjęcie. Pozuje na nim z młodszym synem. Julian i kobieta są do siebie niesamowicie podobni. Smaszcz zdjęcie opatrzyła napisem: "Mama i syn. Nareszcie jest!".
Dziennikarka dawno nie widziała chłopaka. Julian od jakiegoś czasu uczy się bowiem w Holandii i tylko na ważne okazje pojawia się w Polsce. Ciekawe, czy wkrótce otrzymamy fotografię z ewentualnej wizyty chłopaka w szpitalu.
Zobacz też:
Niewesoło u Cichopek i Kurzajewskiego. Przez Smaszcz ich związek "wisi na włosku