Paulina Smaszcz rozprawia o dekalogu "kobiety petardy": "Spotyka nas zło, żeby potem przyszło dobro"
Paulina Smaszcz (49 l.) kilka tygodni temu wypowiedziała się na temat związku swojego byłego męża z Kasią Cichopek. Później "Kobieta petarda" zaczęła atakować w sieci inne gwiazdy, które kiedyś jej się naraziły. Parę godzin po aferze z Janachowską postanowiła dodać wpis, w którym mówi o dekalogu. Aż dziwne, że w jej słowniku znalazło się takie słowo.
Od kilku dni Paulina Smaszcz i Izabela Janachowska są jednym z najciekawszych tematów w mediach. Była żona Kurzajewskiego, zarzuciła Izabeli, że ta jest w związku z milionerem dla pieniędzy, a także to, że sama niczego nie osiągnęła.
Izabela Janachowska już odniosła się do szokujących wypowiedzi Smaszcz. Mało tego stanowisko w sprawie zajął Krzysztof Jabłoński mąż Janachowskiej. Po ostrej wymianie zdań w social mediach Smaszcz postanowiła usunąć obrażający Janachowską post, a na jego miejsce udostępnić wywody na temat swojego dekalogu.
Paulina Smaszcz znowu zabrała głos. Tym razem na swoim instagramowym kocie dodała post, w którym pisze o tym, że jest kochana, daje radę i wie, że najpierw musi spotkać ją zło, by później mogło dobro. Niestety "Kobieta petarda" wyłączyła możliwość komentowania, dlatego nie wiemy, co o jej słowach sądzą internauci.
"Robię swoje. Działam. Daję radę. Kocham i jestem kochana. Nie znam żadnej ciekawej osoby, która nie miałaby wyboistej historii i złych doświadczeń. Skupiam się na dobrych, fascynujących, inspirujących ludziach dokoła mnie. Kobietach, które mają ambicję, siłę, głód na życie i wiedzę, edukują się i rozwijają, zaznały przykrości od losu, mają kręgosłup moralny i żyją świadomie według swojego dekalogu wartości" - napisała w najnowszym poście.
W drugiej części wpisu zapewniła również, że jeśli ktoś krytykuje jej życie lub wchodzi do niego z butami, to ona zrobi to samo. Wygląda więc na to, że nikogo nie powinny dziwić jej reakcje, ponieważ to według niej ona została zaatakowana pierwsza.
Paulina Smaszcz odniosła się bardzo krytycznie do Janachowskiej w wywiadzie, który przeprowadziła z nią Anna Zejdler. Nie tylko wypowiedzi Pauliny były szokujące. Jej wpis w social mediach, który później opublikowała, również wywołał spore zamieszanie. Na swoim instagramowym koncie udostępniła post, w którym napisała, że Iza rozbiła małżeństwo, a także "nie dorasta moralnie do pięt byłej żonie Katarzynie, z którą jej mąż dorobił się majątku". Po kilku godzinach namysłu usunęła wpis.
Mężowi Janachowskiej nie spodobało się to, że Smaszcz obraża jego żonę. W sieci poprosił ją by ta "odczepiła się" i zajęła się własnym życiem. W rozmowie z "Faktem" Jabłoński wyznał, że całą sprawą zajmują się już jego prawnicy.
Zobacz też:
Pavlović zwróciła się wymownie do Smaszcz po ataku. Wystosowała do niej prośbę!
Izabela Janachowska pokazuje rodzinne szczęście na Seszelach. Chce zrobić Smaszcz na złość?