Reklama
Reklama

Paulina Smaszcz "rzuciła się" na siostrę Kurzajewskiego. Nerwowo reaguje na jej oskarżenia: "Z synami znamy prawdę"

Paulina Smaszcz oczywiście nie byłaby sobą, gdyby nie odpowiedziała na mocne oskarżenia siostry Maćka Kurzajewskiego, która udzieliła się w sieci na temat tej całej medialnej afery. Co byłej szwagierce ma do powiedzenia Paulina?

Paulina Smaszcz dzięki romansowi jej byłego męża z Katarzyną Cichopek znów ma swoje "pięć minut", bo od lat tyle o niej nie pisano.

Afer z "kobietą petardą" trudno już zliczyć. Przytoczmy więc jedną z ostatnich, która miała związek z odwiedzinami matki Kurzajewskiego przez byłą już synową. Staruszka ponoć mocno to przeżyła. Maciej postanowił nasłać na byłą żonę policję. 

"Potwierdzam, po naradzie rodzinnej zdecydowaliśmy, że trzeba tę sprawę zgłosić policji i zrobiłem to ja. To bardzo bolesne dla nas wszystkich, dlatego nie chcę wdawać się w szczegóły" - wyznał "Super Expressowi" Kurzajewski. 

Reklama

Przetraszona Paulina zaczęła tłumaczyć, że wcale nie była w domu jego matki, a jedynie złożyła wizytę w jej byłym domu, który po rozwodzie przypadł jednak Maćkowi. Smaszcz nie widziała w tym jednak nic niewłaściwego. 

"Nie byłam nigdy u jego mamy. Byłam po pierwsze w moim byłym domu, a obecnie Maćka domu. Z jego mamą bardzo miło rozmawiałam. To jest bardzo miła starsza pani. Na koniec pożyczyłyśmy sobie zdrowia i ucałowałyśmy się… To było bardzo miłe spotkanie" - zapewniała w "Super Expressie". 

Potem w sieci pojawił się komentarz pewnej internautki, na który zareagowała... siostra Kurzajewskiego. 

"Panie Macieju, ja chciałam, żeby pan milczał, a teraz błagam – do sądu i zakaz wypowiadania się o panu. Błagam, niech pan zakończy tę telenowelę, w której jest pan bohaterem bez swojej zgody. Jest pan zbyt dobrym dziennikarzem, aby mieszano pana z błotem i traktowano jak g…" - napisała na profilu Maćka jego fank. 

Odpisała na to niespodziewanie siostra Kurzajewskiego, opisując atmosferę w ich rodzinie...

"Bardzo dziękuję za ten komentarz. Jesteśmy członkami rodziny Maćka, niezaangażowanymi medialnie. Ja znam swojego brata, z wadami i zaletami. Ten czas jest, jako dla człowieka, trudny. Ten festiwal mitomanii Pauliny uderza w Maćka, dzieci i naszą rodzinę. Wierzę jednak, że właśnie będąc jednością rodzinną przez to przejdziemy. W odróżnieniu od opinii publicznej my znamy prawdę o Paulinie. I z szacunku do matki naszych bratanków i wnuków nie będziemy uczestniczyć w tej walce. Ale z serca dziękujemy za każdy wyraz wsparcia wobec Maćka i nas" - napisała siostra Maćka. 

Oczywiście Paulina nie byłaby sobą, gdyby nie powiedziała ostatniego słowa. W rozmowie z Plotkiem uznała, że już chyba cała rodzina Kurzajewskich jest zakłamana. 

"To ich zakłamanie osiągnęło szczyt. Ja już przestałam komentować. Z moimi synami znamy prawdę" - zżymała się Smaszcz. 

Zobacz też:

Siostra Macieja Kurzajewskiego beszta Paulinę Smaszcz: "Festiwal mitomanii" 

Katarzyna Cichopek KUSI pląsami przed lustrem w stroju za 1300 zł. Co za figura!

Paulina Smaszcz wie, kto podsłuchiwał Cichopek i Kurzajewskiego? Oferowała im wsparcie!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Paulina Smaszcz | Maciej Kurzajewski | Katarzyna Cichopek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy