Paulina Smaszcz zostanie BABCIĄ?! Oto, co sugeruje: "będę miała NAJPIĘKNIEJSZY PREZENT"
Paulina Smaszcz (49 l.) podczas swojego ostatniego live'a na Instagramie mocno się wzruszyła. "Kobieta petarda" poruszyła kwestie związane z byłym mężem, Maciejem Kurzajewskim (49 l.) ich wspólnego psa Bono, a także odpowiadała na pytania w formie Q&A. Zapowiedziała też, że w jej życiu będzie się sporo działo! Niektórzy fani już zaczęli jej gratulować!
Paulina Smaszcz podczas ostatniej transmisji na żywo na Instagramie była głęboko poruszona słowami od fanek, które ją wspierają. Opowiadając o planach na Święta Bożego Narodzenia, "Kobieta petarda" powiedziała tajemnicze słowa... Fani mają już swoją teorię i śpieszą z gratulacjami!
Paulina Smaszcz odpowiadała fankom na pytania związane ze swoimi planami na przyszłość. Na razie czeka ją przeprowadzka do "małego mieszkanka". Obecny apartament, który ma 140 metrów kwadratowych nie jest jej potrzebny i wystawiła go na sprzedaż. Wówczas przygarnie kolejnego, małego mopsika.
"Muszę wam powiedzieć, że czeka na mnie czarny mopsik, ale najpierw się przeprowadzę. Sprzedaję to duże mieszkanie, bo bez sensu jest, żebym mieszkała w 140 metrach. Wzięłam ogromny kredyt, żeby to mieszkanie w ogóle kupić. Więc je sprzedaję i dopiero, jak się przeprowadzę, to trzeci piesek do mnie dołączy, bo mam nadzieję, że może będę miała przy małym mieszkanku mały ogródek" - powiedziała.
Na pytania o Święta Bożego Narodzenia, Paulina Smaszcz zapowiedziała, że będzie spędzać je w rodzinnym gronie. Na pewno spotka się z Franciszkiem, starszego z synów, którego ma za czasów związku z Maciejem Kurzajewskim.
"Na pewno będzie moja mama, bo mój tata nie żyje i na pewno przyjedzie do mnie moja mama i właśnie zaraz przybywa Franek. Nie mogę wam zdradzić takiej tajemnicy, bo na 50. urodziny 8 lutego w przyszłym roku będę miała najpiękniejszy prezent, jaki w ogóle jest na świecie. Ale nie mogę nic powiedzieć, bo to jest tajemnica. I po prostu albo z mamą pojedziemy do Franka i do Laury, mojej cudownej synowej, do Włoch, do jej rodziny" - wyznała tajemniczo Paulina Smaszcz.
"Zostanie Pani babcią", "Pewnie tym prezentem będzie dzidziuś u syna" - napisali użytkownicy.
Podczas, gdy Paulina Smaszcz opowiadała historię Bono, psa, którego kupiła dla byłego męża w ramach prezentu. Niespodziewanie otrzymała od fanki miły komentarz, który całkowicie zmiękczył wiecznie walczącą Paulinę.
"Czy wie pani o tym, że jest pani wzorem dla wielu kobiet. W pracy przy kawie rozmawiamy o pani i kibicujemy" - napisała fanka Smaszcz.
Te słowa całkowicie rozbroiły "Kobietę petardę" i pozwoliła sobie na autentyczną reakcję - płacz. Przez moment zamilkła, wybuchła płaczem i wycierała łzy. Wydaje się, że to pierwszy taki moment w social mediach Pauliny Smaszcz, że pokazała się z wyjątkowo wrażliwej strony. Fani rónież docenili szczerość uczuć i pocieszali ją w komentarzach.
Jeśli plotki o tym, że Paulina Smaszcz zostanie babcią się sprawdzą, to Pomponik od razu życzy wszystkiego dobrego (bez ironii)!
Zobacz też:
Paulina Smaszcz nie może odgonić się od adoratorów. Aż trudno w to uwierzyć
Paulina Smaszcz musi pozbyć się mieszkania. Wkrótce rozpocznie nowe życie
Siostra Macieja Kurzajewskiego beszta Paulinę Smaszcz: "Festiwal mitomanii"