Paulina Sykut "dobrze wie, co to bieda"!
Paulina Sykut-Jeżyna (36 l.) nie stroni od pomagania biednym, gdyż doskonale wie, jak to jest nie mieć na chleb...
Zawsze chętnie udziela się charytatywnie. Paulina Sykut-Jeżyna (36) wspiera między innymi akcje organizowane przez Stowarzyszenie Wiosna, które pomaga dzieciom z najuboższych domów w nauce oraz w realizacji pasji.
Skąd taka jej wrażliwość na los innych? Jak się okazuje prezenterka sama doskonale wie, co to bieda.
Jej ojciec zmarł, gdy miała 4 lata. Mamie trudno było utrzymać córkę i jej dwóch braci. Cała trójka wyrosła na ludzi, bo w domu na szczęście nigdy nie brakowało miłości. Rodzinie pomagali także przyjaciele i opieka społeczna.
"Było wiele osób, które nam pomagały. Przede wszystkim jednak czułam wsparcie mamy. I nie chodzi tu o rzeczy materialne. To ona odkryła we mnie pasje, dzięki którym dziś mam wspaniałą pracę" – mówi "Rewii" pogodynka.
Dlatego dzisiaj, kiedy znalazła już swoje miejsce w życiu, nie zapomina o tym, że obok żyją inni ludzie, którzy nie zawsze mają tyle szczęścia.
"Służę swoją osobą, ilekroć w grę wchodzi zbiórka pieniędzy na rozwój lub leczenie dzieci. Utożsamiam się z maluchami, którym trzeba pomóc" – podkreśla.
Myśli też o przyszłości swojej córki Róży. Wie, że przekaże jej wartości, które wyniosła z domu.
"Bardzo bym chciała, żeby była mądra i potrafiła odróżnić dobro od zła, aby była życzliwa dla innych, ale też żeby potrafiła zadbać o siebie" – wyznaje Paulina.