Reklama
Reklama
Tylko u nas

Paulina Sykut-Jeżyna podzieliła się wstrząsającym wyznaniem. To nie do pomyślenia!

Paulina Sykut-Jeżyna (41 l.) w rozmowie z Pomponikiem opowiedziała o swoich przygodach z dzieciństwa i tzw. końskich zalotach. Jedna z nich mogła skończyć się naprawdę tragicznie. Dzisiaj prezenterka gorzko to wspomina i sama martwi się o swoją córkę.

Paulina Sykut-Jeżyna pochodzi z Puław. Ma dwóch braci - starszego Sebastiana i młodszego Łukasza. 

Paulina bardzo wcześnie straciła ojca: mężczyzna zmarł, gdy miała zaledwie cztery lata. W dzieciństwie Sykut była członkinią chóru kościelnego oraz lokalnego zespołu pieśni i tańca, występowała także z piosenką poetycką w Puławskim Ośrodku Kultury.  

Gwiazda zdobyła później popularność jako pogodynka Polsatu.

Paulina Sykut-Jeżyna o końskich zalotach. Mogła się utopić!

Prezenterka w rozmowie z Pomponikiem podzieliła się wstrząsającym wyznaniem. 

Reklama

Okazuje się, że w młodości "Pańcia" (jak zdrobniale nazywali ją rówieśnicy oraz rodzina), jako atrakcyjna dziewczyna, była ofiarą tzw. końskich zalotów.

Jedna sytuacja była na tyle niebezpieczna, że mogła skończyć się tragicznie!

Jak zareagowali na to nauczyciele albo ratownicy?

Czy po takich doświadczeniach Sykut-Jeżyna martwi się o swoją córkę, Różę?

"Staram się nie zamartwiać zanadto i nie wyprzedzać myślami okresu, w którym ona teraz jest, ale myślami już błądzę po tej przyszłości. Czeka nas szkoła i dużo się będzie działo. Słucham się koleżanek, które mają starsze dzieci" - podsumowała Paulina.

Posłuchajcie całej rozmowy poniżej:

Zobacz też:

Dramat córki Wojciechowskiej. Martyna dostała druzgocącą wiadomość

Tomasz Wolny atakuje Aborcyjny Dream Team! Wtóruje mu Ida Nowakowska

Jak spędzać czas w jesienne wieczory? Inspiruj się gwiazdami!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Paulina Sykut-Jeżyna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama