Pavlović gotowa na nową edycję "Tańca z gwiazdami"! Zdradziła, co sądzi o udziale Dominiki Gwit!
Ivona Pavlović (54 l.) już nie może się doczekać pierwszego odcinka kolejnej edycji tanecznego show. Wielu twierdzi, że najciekawszym momentem w programie mogą być występy Dominiki Gwit (28 l.). Co o jej udziale sądzi jurorka?
Słynna jurorka pojawiła się ostatnio na prezentacji wiosennej ramówki telewizji Polsat.
Podczas imprezy zaprezentowano nowości oraz sprawdzone już hity stacji. Jednym z nich bez wątpienia jest właśnie "Taniec z gwiazdami".
Polacy wciąż chętnie oglądają ten program i żywo komentują występy uczestników.
W najnowszej, czyli dwudziestej już edycji wystąpią m.in. Tomasz Zimoch, Paulina Chylewska, Mariusz Kałamaga oraz Dominika Gwit.
I to właśnie informacja o udziale tej ostatniej wzbudziła najwięcej emocji.
Aktorka znana jest w ostatnich latach głównie ze swojej walki z wagą. Gwit najpierw schudła blisko 50 kilogramów, napisała książkę o odchudzaniu i znów przytyła.
Czy gwiazdy z nieco większą ilością kilogramów faktycznie mają gorzej podczas nauki tańca? Iwona Pavlović twierdzi, że tusza wcale nie musi przeszkadzać na parkiecie!
"Myślę, że takie kobiety będą po prostu bardziej hejtowane. Tacy jesteśmy i lubimy komuś wytknąć wystającą fałdkę, że tu ma za dużo, a tam za mało. Bardzo często jest jednak tak, że osoby, które mają nieco więcej kilogramów, mają świetne poczucie rytmu i świetną koordynację ruchową, więc tanecznie może się okazać, że będzie dobra.
Ja nie widziałam jeszcze Dominiki, więc nie wiem, jak tańczy, ale waga, tusza nie do końca mają wpływ na technikę taneczną" - mówi nam jurorka.
Pavlović przeczuwa, że udział Dominiki może "wywołać sporo kontrowersji", bo widzom taki widok na parkiecie może nie odpowiadać.
"Jest taki jeden, mały aspekt, o którym słynni tancerze mówili, że taniec to piękne ciało, smukłość, sylwetka, no trochę jest coś takiego, że tak kojarzymy taniec. Tutaj może komuś się to nie podobać, niezależenie od tego, jak Dominika będzie tańczyć.
Myślę, że ona może wywołać sporo kontrowersji" - twierdzi Iwona.
Producenci zapewne nad tym nie będą ubolewać, bo chyba lepszej reklamy od kontrowersji nie można sobie wyobrazić.