Pavlović o Kamińskiej i Glince
Jurorka tanecznego show dała się wreszcie namówić na porównanie charakterów dwóch wielkich osobowości, które starły się w finale XI edycji programu: Julii Kamińskiej i Kasi Glinki. Która z nich wypadła lepiej w oczach Czarnej Mamby?
- Julia to koleżanka zza ściany, która buja się na trzepaku, żuje gumę, wspina się po drzewach i ma podrapane kolana. Kasia to kobieta słodka, wrażliwa, urocza, jakby niepewna siebie, która w dzieciństwie bawiła się lalkami, nie łobuzowała.
- Taniec Kasi zawsze był kobiecy, dojrzały. Taniec Julii młodzieżowy. Julia miała więcej cech lepszej tancerki w tańcach standardowych, w tańcach latynoamerykańskich była troszkę cięższa. Kasia lepiej wyglądała tańcach latynoamerykańskich, a w standardowych poprawnie.
- Obie ze swoimi partnerami mogłyby zająć w tańcu turniejowym całkiem przyzwoite miejsce. Mają w sobie taki potencjał, że mogłyby tańczyć zawodowo.- podsumowuje dyplomatycznie Iwona Pavlović.