Pavlović wyznała to o Krzysztofie Ibiszu. W tle głębokie zauroczenie...[POMPONIK EXCLUSIVE]
Iwona Pavlović (61 l.) jest jedyną jurorką w obecnym składzie, która sędziuje w „Tańcu z gwiazdami” od pierwszego odcinka. Przez ten czas za stołem jurorskim dochodziło do wielu roszad, zmieniali się także prowadzący. Obecna edycja jest 15. prowadzoną przez Krzysztofa Ibisza i zdaniem Pavlović, tak powinno już zostać. W rozmowie z Pomponikiem wyjawiła, dlaczego uważa Ibisza za najlepszego prowadzącego w historii programu.
Obecna edycja "Tańca z gwiazdami" jest 15. emitowaną w Polsacie, a 28. ogółem. Zapewne tylko najwytrwalsi fani pamiętają, że przez pierwsze 13 edycji program widniał w ramówce TVN-u, a jego pierwszymi prowadzącymi byli Hubert Urbański i Magda Mołek.
Mołek po pierwszej edycji zastąpiła Katarzyna Skrzynecka, świeżo po pląsach na parkiecie, które zapewniły jej i Marcinowi Hakielowi czwarte miejsce.
Z Urbańskim producenci pożegnali się po 5. edycji w atmosferze skandalu. Media rozpisywały się wtedy o wygórowanych oczekiwaniach finansowych prezentera, który ponoć wnioskował o 50 tys. za odcinek.
Zastąpił go Piotr Gąsowski, który pojawił się jeszcze w pierwszej emitowanej w Polsacie edycji, ale już tylko po to, by przekazać prowadzenie programu Krzysztofowi Ibiszowi. Sam zajął się prowadzeniem innego hitowego programu Polsatu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".
Iwona Pavlović, która, jako jedyna spośród składu jury, zasiada za stołem sędziowskim od pierwszego odcinka, wyznała w rozmowie z Pomponikiem, że jej zdaniem to była dobra zmiana. Jej słowa nie pozostawiają wątpliwości, co sądzi o talencie konferansjerskim obecnego prowadzącego:
"Uważam, że Krzysztof Ibisz jest urodzonym prowadzącym programu "Taniec z gwiazdami". On się wpisuje w naszą estetykę. Taniec towarzyski jest taki dość specyficzny. Hubert, moim zdaniem, nie do końca. Uważam, że on jest trochę w innych strefach klimatycznych. Nie wiem, jak to określić…. To już może bardziej Piotr Gąsowski, z tym że Piotr Gąsowski z kolei był takim bardziej wesołkiem, bym powiedziała, ale też się sprawdzał. Ale w moim sercu do tego programu Krzysztof Ibisz naprawdę jest idealny”.
Nie jest tajemnicą, że pierwszy sezon "Tańca z gwiazdami" był tworzony w atmosferze radosnego chaosu. 19 lat temu nikt nie był w stanie przewidzieć, że program przyciągnie do telewizorów miliony, a Polacy oszaleją na punkcie tańca towarzyskiego. Jak wspominał z perspektywy czasu ówczesny producent show, Wojciech Iwański w książce "Beata Tyszkiewicz. Portret damy":
"Sędziowie międzynarodowi tańca towarzyskiego, z którymi się spotykaliśmy, byli jacyś smutni, jedna Pavlović nam się trafiła z biglem, no i Galiński, znany nam wcześniej choreograf. Z rozpędu, jako że Zbyszkowi Wodeckiemu kończyły się jakieś programy i był wolny, wzięliśmy Zbyszka. Ale kto czwarty? W kontrze do ruchliwej, przebojowej, wyrazistej Iwony Pavlović szukaliśmy kogoś łagodzącego, kulturalnej, ujmującej się za uczestnikami. Beata [Tyszkiewicz] była idealna”.
Dla Iwony Pavlović ten przypadkowy zbieg okoliczności okazał się szczęśliwy: od 19 lat zasiada za stołem jurorskim "Tańca z gwiazdami". Jak wyznała w rozmowie z Pomponikiem, w czasach przed programem, gdy nawet nie marzyła o medialnego karierze, w sekrecie podkochiwała się w Ibiszu:
"Ja mu nawet kiedyś to powiedziałam. Oczywiście, platonicznie. On gdzieś tam w telewizji występował, to tak jak w aktorach się kochamy, czy osobach śpiewających. Nawet nie pamiętam, w czym go wtedy widziałam, może to był "Czar par"…?"
Zobacz też:
Pavlović tłumaczy się z opinii ws. Zakościelnego. Tak o nim powiedziała [POMPONIK EXCLUSIVE]
Iwona Pavlović ujawniła wysokość swojej emerytury. "Tyle, na ile zasłużyłam"
Tak mieszka Iwona Pavlović. Jej posiadłość jest niezwykle stylowa