Paweł Burczyk: Pięknie jest dzielić się tym, czym obdzieliły nas Anioły!
Kilka lat temu życie aktora Pawła Burczyka (49 l.) całkowicie się odmieniło. Wszystko za sprawą narodzin ukochanej córki Wiktorii. Nieuleczalna choroba jego pociechy sprawiła, że zaczął zupełnie inaczej patrzeć na świat. Dziś chętnie angażuje się w akcje społeczne, by edukować polskie społeczeństwo...
Życie na Gorąco: Konsekwentnie realizuje pan swój cel – rozśmiesza, pomaga. Nie mogę nie wspomnieć o komediowym monodramie autorstwa Domana Nowakowskiego "44 tony podłogi", który grał pan w miejscowym Białołęckim Ośrodku Kultury.
Paweł Burczyk: Tak. Pełne sale, wszyscy pokładali się ze śmiechu, bo ja jestem genialny, a tekst bardzo żywy, aktualny i grany w zależności od publiczności. Zresztą on jest tak przygotowany, że oglądająca go publiczność ma wrażenie, że improwizuję na jej temat.
No tak!
- Tekst jest świetny! Powiem więcej – życie erotyczne oglądających par zmienia się in plus o tysiąckroć. Ja tam wszystko wyjaśniam…
I co można na to odpowiedzieć?
- Przyznać mi rację. Dodam, że spektakl wyreżyserowała kobieta, która zna mnie najlepiej, czyli Olimpia Poniźnik-Burczyk, która także jest autorką scenografii i kostiumów. Dzięki temu w monodramie nie ma cienia fałszu, a publiczność dostaje wszystko wprost z serca, bo głoszone na scenie teorie sprawdziliśmy po wielokroć w praktyce.
Niedawno wziął pan udział w jeszcze jednym ważnym wydarzeniu – konferencji "Oswoić Autyzm". Pan został jej ambasadorem, dlaczego?
- Pięknie jest dzielić się tym, czym obdzieliły nas Anioły – moja córka Wiktoria jest dzieckiem ze spektrum autyzmu. Dzieci autystyczne są wyposażone w niesamowite dary, np. Wiktoria ma telepatię (nie mylić z jasnowidztwem!). Obydwoje naszych dzieci, to niezwykłe osoby. Już sam fakt, że Wiktoria i Maks urodzili się 6 grudnia, choć jest między nimi 6 lat i dwie godziny różnicy. Między nimi jest nadzwyczajna więź, są takie zdolne…
Ale wracając do konferencji, w której udział był bezpłatny, dodam, że po uruchomieniu zapisów już po dwóch dniach mieliśmy komplet uczestników. Sukcesem jest olbrzymie zainteresowanie i to nie tylko wśród rodziców dzieci autystycznych, ale także wśród nauczycieli!
Gratulacje! Powiedział pan "mieliśmy" – my, czyli kto?
Pomysłodawcy to Anna i Piotr Babrajowie, którzy, dzieląc się swoim doświadczeniem, a mają autystycznego syna, pomagają innym. Pięknie jest pomagać! W tym temacie wspomnę na koniec, że wkrótce ukaże się moja książka "Hardy, Twardy, Najlepszy", w której pomagam ludziom znaleźć drogę do spełnienia.
***
Rozm. E. Kolasińska-Bazan
Cały wywiad w ostatnim numerze "Życia na Gorąco" 2018/29.