Paweł Deląg zafascynowany koleżanką z planu? "Miłość niemożliwa"
Na planie nowego serialu Paweł Deląg (48 l.) poznał wymarzoną kobietę. Aktor trzyma się jednak na dystans od pięknej Rosjanki. Za to bardzo często ją fotografuje.
Choć nikomu się nie przyznał, każdy kolejny dzień zdjęciowy produkcji "Legenda Ferrari" witał z mocno bijącym sercem. Wiedział, że na planie spotka śliczną koleżankę, Olgę Pogodninę (42 l.). Często uwiecznia ją na zdjęciach, czasem z zaskoczenia, czasem prosi, by pozowała. Jedną z fotografii podpisał "miłość niemożliwa". Kokieteryjnie spogląda z niej śliczna szatynka. Aktor lekko ją obejmuje.
Rosjanka jest posągową pięknością, wysoka, o porcelanowej cerze robi ogromne wrażenie. Odnosi także sukcesy jako aktorka i producentka. W swojej ojczyźnie jest gwiazdą, ma na koncie wiele nagród. Bardzo polubiła Pawła, on jednak zachowuje dystans, podziwia ją na odległość.
- Gdy dziewczyna zaczyna mi się podobać, nie narzucam się jej. Obserwuję i czekam na sygnał od niej - tłumaczył kiedyś.
Tym razem boi się także, że jak opisywał "znowu dostanie pałą w łeb". Dlaczego aktor woli trzymać emocje na wodzy? Olga jest zajęta. Z mężem, reżyserem Alekseyem Pimanovem, od 2014 roku tworzą zgraną parę. Chociaż Paweł jest obiektem westchnień wielu pań, wciąż nie znalazł tej jedynej.
- Utożsamiają mnie z bohaterem, którego widziały na ekranie i szukają we mnie potwierdzenia swoich wyobrażeń na jego temat. Ciężko tym oczekiwaniom sprostać. Kobiety nie znają prawdziwego Deląga - narzekał w jednym z wywiadów.
Wiele razy zdarzało się, że zauroczył się koleżanką z planu, m.in. Małgorzatą Foremniak. Lubi piękne pewne siebie panie, które odnoszą sukcesy. Spotykał się z Dominiką Kulczyk oraz z właścicielką warszawskiej kliniki stomatologicznej, obdarzonej wschodnią urodą Ormianką, Emmą Kiworkową.
Nic dziwnego, że przy Oldze szybciej zabiło mu serce. Jest w jego typie, ale ich uczucie jest i pozostanie platoniczne. Deląg zaznacza jednak, że nie traci wiary i wciąż ma nadzieję, że znajdzie właściwą kobietę i z nią stworzy prawdziwy dom.
- Jestem otwarty na miłość i jeśli się pojawi, postaram się jej nie przegapić. Jak każdy, potrzebuję wzruszeń, radości, emocji, dawania i brania. Wierzę, że warto być cierpliwym i nie można niczego przyśpieszać - przekonuje gwiazdor.
***
Zobacz więcej materiałów: