Paweł i Małgorzata Królikowscy: kulisy ich małżeństwa. Rodzina jest najważniejsza!
Małgorzata (52 l.) i Paweł (55 l.) Królikowscy są małżeństwem od 27 lat. Przeszli różne, gorsze i lepsze chwile. Ale najważniejsze jest dla nich, że stworzyli piękną rodzinę i obiecali sobie, że wspólnie spędzą starość.
Poznali się na studiach we wrocławskiej PWST. Paweł Królikowski od początku wiedział, że piękna koleżanka z grupy będzie jego żoną. Jednak Małgorzata Ostrowska-Królikowska już tej pewności nie miała. Dlatego musiał o nią walczyć pięć lat. I wywalczył.
Ujął ją wytrwałością, szczerością i szlachetnością. Choć, jak w każdym małżeństwie, nie zawsze układało im się dobrze, para przetrwała wszystkie kryzysy. Pomogła im w tym wiara, która daje siłę, by pokonywać nawet największe trudności, i konsekwencja.
- To kwestia odpowiedzialności za swój wybór. Myślę, że na tym polega dojrzałość. 27 lat temu dokonałam wyboru i jestem konsekwentna. Żyję ze świadomością, że już nie jestem "ja", tylko "my" - mówi Małgorzata.
Doczekali się pięciorga dzieci. Najstarszy syn Antoni poszedł w ślady rodziców. Gosia zajęła się domem, a Paweł zarabiał na rodzinę. O tym, że chce być mamą, wiedziała od najmłodszych lat.
- Miałam 24 lata. Przyglądałam się starszym aktorkom, które spotykałam w garderobie w teatrze. Ciągle mówiły o pracy. Postawiły na karierę. Rodziny się rozsypały, czasem były samotne. Wiedziałam, że chcę inaczej. Chciałam żyć dla kogoś - wspomina Małgosia.
Mąż jest jej wdzięczny za dom, który stworzyła, w którym nigdy na niedzielnym stole nie brakowało obiadu.
- Prawdziwa miłość została opisana w Starym Testamencie w "Pieśni nad pieśniami" - uważa Paweł. Królikowski napisał ostatnio dla żony piosenkę: "Umówimy się kiedyś na starość. Łyk wiśniówki w pogodny dzień. Uskładałem fortunę niemałą. Słów, które z Tobą roztrwonić chcę".
***
Zobacz więcej materiałów