Paweł Królikowski miał nadzieję na wyzdrowienie do samego końca. Tygodnik zdradza szczegóły
Paweł Królikowski (†58 l.) i jego rodzina do końca wierzyli, że uda mu się odzyskać zdrowie. Miał jeszcze tyle planów do zrealizowania!
Nadzieja. To słowo w ciągu ostatnich trzech miesięcy jego najbliżsi wymawiali najczęściej. Wierzyli, że i tym razem uda mu się wrócić do zdrowia.
Niestety, Paweł Królikowski zmarł w czwartek 27 lutego nad ranem, w wieku niespełna 58 lat... Miał tyle planów! Cieszył się swoim pierwszym, ukochanym wnuczkiem, Józiem. Zamierzał też jak najszybciej wrócić do swoich obowiązków.
Od 2 lat był prezesem Związku Artystów Scen Polskich. Tęsknił za ukochanym domem w Zalesiu pod Warszawą... Do szpitala trafił tuż przed Wigilią. Kilka miesięcy wcześniej przeszedł ciężką operację, po której na głowie pozostała mu ogromna blizna.
To dlatego nie rozstawał się z kapeluszem. Miał trudności z poruszaniem się i mówieniem, ale rokowania były dobre, a aktor starał się być aktywny.
Niestety, w grudniu pojawiły się komplikacje. Przy łóżku aktora bez przerwy czuwała jego ukochana żona, Małgorzata Ostrowska-Królikowska (55 l.). Gdy odszedł, we wzruszającym internetowym wpisie nazwała go najlepszą podróżą jej życia. Zamieściła też ich wspólne zdjęcie, na którym radośnie uśmiechnięci jadą na żółtym skuterze...
I takie właśnie było ich trwające 32 lata wspólne życie! Trochę szalone, jak to u artystów, ale zawsze przepełnione miłością. Doczekali się pięciorga dzieci, a dla każdego z nich pan Paweł zawsze miał serce i czas.
Pozostanie w pamięci jako ceniony aktor, który długo czekał na uznanie. W końcu zdobył serca widzów jako Kusy w serialu Ranczo. Był dobrym i ciepłym człowiekiem, który nigdy nie odmówił nikomu pomocy, mimo że jemu samemu nie brakowało trosk.
"Zawsze będziesz w naszych sercach. Do zobaczenia, Tato..." - pożegnał go najstarszy syn, Antoni Królikowski (31 l., sprawdź!).
***
Zobacz więcej materiałów wideo: