Reklama
Reklama

Paweł Królikowski zapłaci za wypadek!

Paweł Królikowski (57 l.) był oskarżony o spowodowanie wypadku, w którym ucierpiała 74-letnia kobieta...

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w październiku 2016 roku. Mąż Grażynki z "Klanu" swoim luksusowym samochodem wymusił pierwszeństwo na ruszającym z przystanku autobusie, zmuszając kierowcę do  gwałtownego hamowania.

Wśród pasażerów ucierpiała jedna osoba, 74-letnia wówczas Barbara G. Kobieta rozbiła sobie głowę i trafiła do szpitala.

Śledztwo trochę trwało, gdyż śledczy czekali na ekspertyzy biegłych od wypadków drogowych i medycyny sądowej. Ostatecznie aktor usłyszał zarzuty.

Groziło mu od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Królikowski nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, choć nie kwestionował udziału w zdarzeniu. 

Przekonać do tego sąd mieli wynajęci przez aktora najlepsi adwokaci. 

Ostatnio zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd uznał, że ojciec Antka nie zachował należytej ostrożności zmieniając pas w niedozwolonym miejscu, czym zaskoczył kierowcą autobusu, zmuszając go do ostrego hamowania. 

Serialowy Kusy został skazany na 10 tysięcy zadośćuczynienia dla poszkodowanej pasażerki oraz zapłacenia 14 tysięcy grzywny i pokrycia 1,5 tys. złotych opłat sądowych. 

W sumie wychodzi 25,5 tysiąca złotych. Prawnicy gwiazdora nie kryją jednak rozżalenie takim wyrokiem! 

Reklama

"Sprawa jest skomplikowana pod względem praktycznym. Nie rozumiem, dlaczego sąd nie wziął pod uwagę roli kierowcy autobusu, który, naszym zdaniem, zbyt gwałtownie zahamował, co doprowadziło do urazu głowy pasażerki. Poza tym poszkodowana nie ma żalu do mojego klienta, uważa, że był to nieszczęśliwy wypadek" - żali się w "Super Expressie" adwokat Królikowskiego.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Paweł Królikowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy