Paweł Kukiz w opłakanej sytuacji! Potwierdzili coś strasznego!
Paweł Kukiz chyba nie przewidział, że jedno głosowanie w Sejmie ściągnie na niego taką lawinę krytyki. O muzyku i polityku bardzo nieprzychylnie wypowiadają się jego znajomi z show-biznesu, ale na tym nie koniec. Ucierpieć na tym mogą poważnie jego finanse...
Paweł Kukiz słoni płaci za wsparcie posłów PiS w trakcie głosowań w Sejmie w sprawie tzwa. ustawy "Lex TVN".
Dzięki głosom jego klubu ustawa przeszła dalej, co wywołało ogromną burzę.
Gorzkich słów pod adresem muzyka nie szczędzili jego dawni koledzy z branży. Najostrzej zareagował chyba jego były już przyjaciel Janusz Panasewicz...
"Zawsze byłem wstrzemięźliwy co do tego osobnika (wiadomo: muzyk, fajny kolega etc.), ale to co stało się dziś, na oczach ludzi jest jednoznaczne. Wstydzę się każdego dnia, kiedy przyszło mi podać ci rękę, ty gnoju" - oburzył się Janusz.
Tego typu głosów było więcej, ale na tym nie koniec złych wieści dla Pawła. Okazuje się bowiem, że w sieci już powstała prężnie działająca grupa, której celem jest bojkotowanie obecności Kukiza w mediach.
"Czy w takim razie wolne media w Polsce powinny nadal zapraszać Pawła Kukiza do siebie, a rozgłośnie radiowe puszczać jego muzykę?" - pytają na stronie projektu na Facebooku jego twórcy.
Jedną z założycielek grupy na Facebooku jest m.in. Anna Auksel-Sekutowicz, która tak w rozmowie z WP tłumaczy cel powstania tej inicjatywy:
"Podobnie jak wielu kolegów Pawła Kukiza jestem bardzo zawiedziona jego postawą. Wczoraj w jeszcze "wolnych mediach" wiele gwiazd, które do tej pory przyjaźniły się z tym politykiem i które deklarowały, że na niego głosowały, odwracało się od niego. Nie sądzę, że taki był cel Pawła Kukiza, który w 2015 roku mówił, że jeżeli kiedykolwiek stanie się politykiem, to będzie mu można "napluć w ryj i mówić do niego: szmato. (...) Osoby, które stały się sławne m.in. dzięki mediom, powinny stać murem za ich wolnością. Stąd zapewne tak wielu dziennikarzy, artystów, gwiazd deklaruje poparcie dla wszystkich akcji mających na celu obronę ich wolności. Nie wiem, dlaczego nie rozumie tego człowiek, który z artysty stał się politykiem" - dziwi się kobieta.
Ich celem jest dążenie do tego, by nakłaniać media, aby nie tylko nie zapraszały go więcej do swoich programów, ale i przestały grać jego muzykę.
Gdyby to się udało, Paweł mógłby bardzo boleśnie to odczuć w swojej kieszeni...
Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie!
***