Paweł Kukiz wyznał w wywiadzie, że chce być wibratorem swojej żony
Paweł Kukiz (58 l.), zanim został politykiem, "sprzedawczykiem i zdrajcą" - jak określają go obecnie koledzy po fachu - był buntownikiem i zdarzało mu się udzielać zabawnych wywiadów. W jednym z nich wyznał, że chciałby być... wibratorem swojej żony.
Po słynnym już głosowaniu w Sejmie w sprawie lex-TVN na temat Kukiza wypowiedzieli się już niemal wszyscy "znani i (nie)lubiani". Przypominamy, że Paweł po reasumpcji poparł Prawo i Sprawiedliwość i zagłosował za ustawą anty-TVN, tłumacząc, że podczas pierwszego głosowania się... pomylił.
W ostatnich dniach jest więc chyba najpopularniejszą "czarną owcą" w polskim show-biznesie i Sejmie. A nie zawsze tak było. Kiedy trzymał się z dala od polityki i zajmował głównie muzyką (sprawdź!), wielu uznawało go za autorytet w kwestiach niezależności.
Sam Paweł lubił podkreślać, że pieniądze nie mają dla niego specjalnego znaczenia. Owszem, lubi mieć, ale nie za wszelką cenę. Czy w tej kwestii sporo się zmieniło?
W wywiadach Kukiz bywał czasami zabawny. W 2000 roku w "Machinie" zapytano go, jakim chciałby być przedmiotem, gdyby nie był człowiekiem. Jego odpowiedź była dość zaskakująca: wibratorem swojej żony Gosi.
Oczywiście nieco się krygował, wypowiadając słowo na "w".
Dalej opowiadał, że chętnie wystąpiłby w reklamie czegoś, co przyniosłoby mu "furę pieniędzy". Mówił, że za dużo pije i pali, jest impulsywny, a potem żałuje, bo "krzywdzi ludzi, nie mając takiego zamiaru". Zdarza mu się też "dawać w tyłek córce" (lekkie klepnięcie, "taki Marek Jurek"), stres odreagowuje, pijąc piwo i jeżdżąc autem po lesie. Brzydzi się... brudnych rąk.
Na pytanie, komu chciałby uścisnąć dłoń, wymienił jednym tchem: Brodski, Wysocki, Witkacy, Wojaczkowi nie, "bo był pierdzielnięty".
Myślicie, że Pawłowi ktoś chciałby jeszcze ścisnąć dłoń?
Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie.