Paweł Małaszyński trafił do szpitala. Co się stało?
Fani Pawła Małaszyńskiego (39 l.) mają powody do niepokoju. Aktor kolejny raz zasłabł podczas spektaklu.
Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", Małaszyński trafił do szpitala z objawami zatrucia pokarmowego po tym, jak zasłabł na deskach Teatru Muzycznego "Capitol" we Wrocławiu, gdzie grał w sztuce "Medium".
Niedyspozycja miała miejsce tuż przed drugim aktem. Sam spektakl przerwano.
To kolejne zasłabnięcie aktora. W kwietniu 2014 roku Małaszyński zemdlał podczas grania sztuki "Berek, czyli upiór w moherze".
Jak tłumaczył później jego kolega Andrzej Nejman, było to wynikiem "ogromnego rodzinnego szczęścia, ale też znacznie zwiększonej ilości obowiązków odpowiedzialnego ojca i męża".
"Eksploatowany praktycznie bez przerwy przez Teatr, telewizję, publiczność sal koncertowych organizm Pawła najwyraźniej zapalił mu czerwoną kontrolkę bezpieczeństwa" - pisał Nejman na stronie teatru.
Na koniec dobra wiadomość dla fanów Pawła - w marcu spektakl "Medium" wraca do Wrocławia, widzowie będą mogli więc skorzystać z zakupionych wejściówek.