Paweł Tomaszewski przyznaje, że jest gejem! "LGBT to ja"
Paweł Tomaszewski, aktor znany z seriali "Hotel 52" i "Ojciec Mateusz", przyznał, że jest gejem.
Ostatnie tygodnie to trudny okres dla społeczności LGBT. Geje i lesbijki atakowani są ze strony Prawa i Sprawiedliwości, przedstawicieli Kościoła, jak i wielu fanatyków religijnych.
Po wydarzeniach w Białymstoku, gdzie bandyci bili nie tylko uczestników Marszu Równości, ale i zwykłych ludzi, w tym dzieci, arcybiskup krakowski Marek Jędraszewski dolał oliwy do ognia, stwierdzając w Bazylice Mariackiej w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, że "czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. To nie czerwona, a tęczowa zaraza".
Słowa poruszyły krakowian. Pod oknem papieskim na ulicy Franciszkańskiej zaczęły protestować osoby, dla których język nienawiści duchownego jest nie do zaakceptowania. Wśród nich wielu gejów i lesbijek z kartkami, na których było napisane: "Nie jestem tęczową zarazą", czy cytaty z Pisma Świętego o miłowaniu bliźniego.
Wsparcie społeczności LGBT okazało wiele znanych osób. Na coming out zdecydował się m.in. Tomasz Mycan, aktor, który w serialu "Barwy szczęścia" wcielał się w postać geja.
Teraz do homoseksualizmu przyznał się również jego kolega po fachu - Paweł Tomaszewski, aktor teatralny, znany z kilku polskich seriali, m.in. "Ojca Mateusza" czy "Hotel 52". Za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że jest gejem. Aktor przyznał również, że od pewnego czasu zmaga się z depresją.
"doktor powiedział, że to depresja. utajona. czyli bardziej sprytna (suka). przyjmijmy taką nazwę. ok. niczego to nie zmienia. biorę jedną pastylkę dziennie, żeby świat był przyjaźniejszy. ale jak ma być przyjaźniejszy wśród ludożerców. i choć w istocie lgbt to ja, to nie mam zamiaru tatuować sobie tego na czole.
ta przynależność tylko częściowo definiuje mojego człowieka. ważne co masz w głowie, czy masz talent i coś pięknego w sobie
nie jestem pierwszą homoseksualną osobą w mojej rodzinie. w naszym rodzie.
ale być może pierwszą, która ma odwagę mówić o sobie i żyć godnie i w prawdzie bez uciekania w nałogi, fikcyjne małżeństwa czy funkcje społeczne / kościelne.
jestem polakiem, katolikiem a coraz częściej mam wrażenie że mieszkam na białorusi.
i na koniec pytanie: co się stało ze znakiem pokoju ? czy on jest jeszcze aktualny ? zawsze lubiłem ten moment podczas mszy.
dobrego niedzielnego wieczoru i nadchodzącego tygodnia !" - czytamy we wpisie Pawła Tomaszewskiego (pis. oryg.).
***
Zobacz więcej materiałów: