Pazura nie chce zostawiać spadku. Teraz sprzedał dom, żona się wygadała
Cezary Pazura ogłosił ostatnio, że nie zamierza gromadzić pieniędzy, by zostawić je później dzieciom. Na emeryturze zamierza się bawić i korzystać z życia. Czy on i jego żona Edyta zrobili ku temu pierwszy krok? Właśnie sprzedali swój ukochany dom - wiadomo już, do kogo trafił, i co rodzina Pazurów planuje robić dalej.
Cezary Pazura nie ukrywa w wywiadach, że prawdziwe szczęście rodzinne poznał dopiero u boku trzeciej żony, Edyty. Para doczekała się trojga dzieci: Amelii, Antoniego i Rity. W ostatniej rozmowie z "Twoim Stylem" aktor bardzo zaskoczył. Wyznał, że już uprzedził swoje pociechy, że nie powinny spodziewać się po nim spadku.
"A tak w ogóle postawiliśmy dzieciom sprawę jasno: nie liczcie, że coś po nas zostanie. Wszystko przehulamy. Coś tam dostaną na start, walizki spakują i sio! Ja też chcę pożyć z Edytką" - ogłosił beztrosko.
Teraz Edyta i Cezary Pazurowie zrealizowali cel, nad którym pracowali od zeszłego roku. Żona aktora już planuje nadchodzące podróże. Czy to początek zapowiedzianej zabawy?
Cezaremu i Edycie Pazurom udało się sprzedać dom, który wystawili w 2023 roku. Posiadłość w miejscowości Wielowieś, tuż nad jeziorem Jaśkowskim, warta była niemało, bo aż 6,2 mln zł. Na 10-hektarowej działce postawili 120-metrowy dom z basenem. Ta malownicza mazurska ostoja właśnie zmieniła właścicieli.
"Zgodnie z naszym planem udało się sprzedać dom na Mazurach. Przeżyliśmy tam piękne, wspólne 18 lat. Nasze dzieci wychowywały się w tym domu od pierwszych tygodni życia w zgodzie z naturą, obcując z przyrodą i zwierzętami. Na tym nam właśnie zależało" - ogłosiła Edyta Pazura w rozmowie z Plejadą.
Żona Cezarego ujawniła też, jak zamierzają wykorzystać swój majątek.
"Teraz chcemy podróżować po świecie i skupić się na rozwoju naszej firmy" - tłumaczy, dodając, że najbliższe święta cała rodzina spędzi w Warszawie.
Edyta Pazura wyjaśniła, że oni sami nie mieli tyle czasu, by odpowiednio opiekować się mazurską posiadłością. Znaleźli jej jednak nowych, odpowiednich "opiekunów":
"Nie mieliśmy wystarczająco czasu, aby zaopiekować się domem na Mazurach i posiadłość kupili wyjątkowi ludzie, dla których ten dom na pewno będzie oczkiem w głowie" - zapewniła w wywiadzie.
Nie oznacza to oczywiście, że nie czuje ona teraz całkiem prywatnej, zwykłej tęsknoty. Wręcz przeciwnie.
"Żegnaj piękny domku. Będę tęsknić. Wiem, że będziesz służył innym dobrze" - napisała Pazura na Instagramie.
Zobacz też:
Nowa miłość okazała się ratunkiem dla Cezarego Pazury