Pazura o Marczuk: Zostałem zostawiony dla innego!
Cezary postanowił dokonać ostatecznego rozrachunku z byłą żoną, oczywiście na łamach prasy.
Cezary Pazura w wywiadzie dla magazynu "Pani" oficjalnie przyznaje, że został zdradzony przez Weronikę Marczuk i dlatego ich małżeństwo nie przetrwało. Aktor chciałby wymazać tamten okres z pamięci raz na zawsze, ale nie jest to takie proste.
Zdradza, że sam rozwód bardzo dużo go kosztował... finansowo, bo obrotna Weronika nie zgodziła się na podpisanie intercyzy i cały ich majątek, który zdaniem Czarka był głównie jego zasługą, podzielono po połowie.
"Zostałem zostawiony dla innego mężczyzny. Koniec. Kropka. Pozbawiony wszystkiego, bo wszystko było wspólne. Nie miałem żadnej intercyzy" - żali się aktor.
Po aferze korupcyjnej, w którą wplątana była Weronika, Czarek zażądał od niej, aby ta przestała posługiwać się jego nazwiskiem. Nie chciał być kojarzony z całym zamieszaniem, poza tym uznał, że Weronika po prostu na nie nie zasługuje.
"Dużo wcześniej słyszałem, że ona nic mi nie zawdzięcza, bo gdyby miała innego faceta, być może byłaby szczęśliwsza. Mówię, dobra, jeżeli nic mi nie zawdzięczasz, to dlaczego posługujesz się moim nazwiskiem?" - wyznaje Cezary.
Podobno Pazurowie chodzili również na terapię małżeńską, aby ratować swój związek. Na jednym ze spotkań psycholog miał powiedzieć mu w tajemnicy, aby jak najszybciej "uciekał z tej relacji".
Czarek posłuchał cennych rad specjalisty i niebawem wniósł pozew o rozwód. Myślicie, że publiczne pranie brudów po tylu latach ma jeszcze sens?
Pazura to jednak facet z klasą...