Pazura, Stuhr i Gajos wracają w kontynuacji kultowego filmu. Nie obyło się bez niespodzianek

Od premiery pierwszej części komedii "Fuks" mija w tym roku już 25 lat. Film w reżyserii Macieja Dutkiewicza, który na ekrany polskich kin wszedł w 1999 roku, ma dziś status pozycji kultowej i często wymieniany jest obok takich klasyków jak "Kiler", "Chłopaki nie płaczą" i "Poranek kojota".

Choć produkcja nie okazała się kinowym sukcesem, prawdziwą popularność zyskała dzięki wydaniu na VHS i DVD. Gdy opowieść o osiemnastoletnim Aleksie, w którego rolę wcielił się Maciej Stuhr, trafiła pod strzechy, szybko zyskała drugie życie i dziś cieszy się wielkim uznaniem wśród wielbicieli wartkiej akcji i oryginalnego poczucia humoru.

Nic dziwnego, że twórca "Fuksa" był wielokrotnie namawiany do tego, by nakręcić kontynuację swojego przeboju z końcówki lat dziewięćdziesiątych. W końcu reżyser uległ namowom i zabrał się za realizację sequela.

"Nie jest to bezpośrednia kontynuacja. To inna historia, która funkcjonuje w oderwaniu od narracji fabularnej "Fuksa". Oczywiście, nawiązujemy do pewnej konwencji i atmosfery znanej widzom sprzed lat. Główni bohaterowie "Fuksa" stali się postaciami drugoplanowymi i kibicują młodszemu pokoleniu" - wyjaśnia Maciej Dutkiewicz.

Na ekranie widzowie będą mogli zobaczyć aktorów, którzy pojawili się w pierwszej części produkcji. W główną rolę znów wcielił się niezawodny Maciej Stuhr. Jak czuł się wracając po 25 latach do grania Aleksa?

"Muszę przyznać, że to ciekawe przeżycie, wrócić do postaci po takim długim czasie. Jeszcze mi się to nie zdarzyło. Aleks jest starszy o tych 25 lat i pracuje w komisie samochodowym, co może być odrobinę rozczarowujące. Ale, mimo że nie osiągnął w życiu wielkiego sukcesu i nie jest tak przebojowy jak dawniej, to pozostał dobrym i poczciwym facetem. To po prostu fajny facet i troskliwy ojciec, choć trochę ciapciuszek. To mi się w nim podoba i te jego cechy starałem się wyciągnąć na pierwszy plan" - tłumaczy aktor.

Na drugim planie zobaczymy także dwóch innych legendarnych aktorów - Janusza Gajosa i Cezarego Pazurę. W obsadzie nie zabraknie też niespodzianek. W "Fuksie 2" zagrały bowiem także gwiazdy młodszego pokolenia. Słynnym artystą towarzyszyć będą m.in. Maciej Musiał, a także Paulina Gałązka i Kasia Sawczuk.

"Chciałem pokazać zmianę pokoleniową, do której doszło na przestrzeni ostatnich 25 lat. Bohater, który kiedyś był synem, dziś musi być już innym ojcem niż jego własny, w innej rzeczywistości. Aczkolwiek, wbrew temu, co można by przypuszczać, w "Fuksie 2" nie jest tak, że ojciec ratuje syna. Dzieje się nieco odwrotnie. To troszeczkę historia à rebours. Ponadto, zależało mi też na tym, by wyeksponować w tym filmie kobiece postaci. A wszystko po to, by pokazać, jak kobiety rządzą tym światem i jak czasem manipulują mężczyznami. To one pociągają za sznurki" - tłumaczy Dutkiewicz.

Czy "Fuks 2" dorówna pierwszej części? Przekonamy się o tym już niebawem - film będzie można oglądać w polskich kinach już od 12 stycznia. Dzień wcześniej odbędzie się specjalna premiera z udziałem aktorów, którą relacjonować będzie Telewizja Polsat.

Zobacz też:

Maciej Zakościelny i Paulina Wyka nie są już parą? To jednak nie były plotki 

Maciej Stuhr w roli współprowadzącego program radiowy. Usłyszał nietypowe pytanie

Antoni K. wyznał w sądzie, ile miesięcznie zarabia. Wiemy, ile wynoszą jego dochody