Peja: Przepraszam
Na stronie Pei pojawiło się oficjalne oświadczenie w sprawie bijatyki, do której doszło na jego koncercie w Zielonej Górze. "Chciałbym zapewnić, że nie było moją intencją wywoływanie jakichkolwiek negatywnych emocji publiczności, a na pewno nie nawoływanie do przemocy" - twierdzi raper.
Przypomnijmy, że na koncercie, który odbył się 12 września, doszło do pobicia 15-letniego chłopaka. Na stadionie MOSiR miała miejsca impreza Rap Gra, gdzie Peja był jedną z gwiazd. Raper został sprowokowany przez widza, który przez cały koncert miał pokazywać artyście wyciągnięty środkowy palec. Muzyk nie wytrzymał i zbluzgał 15-latka, by w pewnym momencie rzucić w stronę publiczności:
"Wiecie co robić, nie? Wiecie co z nim zrobić? Rozj***ć ch**a!" - prowokował.
Po tych słowach kilku fanów pod scenę zaczęło okładać chłopaka pięściami i kopać go. Sprawą zajęła się zielonogórska policja.
Oświadczenie rapera:
"W związku ze zdarzeniem, które miało miejsce podczas mojego koncertu w Zielonej Górze, w dniu 12 września bieżącego roku chciałbym przekazać wyrazy ubolewania nad zaistniałą sytuacją oraz przeprosić opinię publiczną, władze Zielonej Góry, a przede wszystkim uczestników koncertu oraz fanów za moje zachowanie.
Chciałbym zapewnić, że nie było moją intencją wywoływanie jakichkolwiek negatywnych emocji publiczności, a na pewno nie nawoływanie do przemocy. Moje zachowanie było wynikiem emocji i silnego wzburzenia w skutek prowokacyjnego zachowania jednego z uczestników koncertu. Nie przewidziałem gwałtowności reakcji tłumu oraz tego, iż zdarzenia przybiorą taki obrót. Nie może to jednak tłumaczyć do końca mojego zachowania.
Jestem świadom, iż na artyście ciąży wielka odpowiedzialność, obejmująca także panowanie nad emocjami w sytuacjach podobnych do tych, jakie miały miejsce podczas koncertu w Zielonej Górze. Przyznaję, że tego wieczoru nie udało mi się sprostać temu zadaniu, za co jeszcze raz wszystkich przepraszam.
Chciałbym także podziękować firmie Aspe Sp.z o.o. - organizatorowi koncertu, za podjęte działania i natychmiastową reakcję, które umożliwiły zminimalizowanie negatywnych skutków zdarzenia i docenić profesjonalne przygotowanie i zabezpieczenie imprezy przez organizatora.
Oświadczam, że pragnę rzeczowego i rzetelnego wyjaśnienia przyczyn i przebiegu zajścia. Wbrew temu co sądzą niektórzy, mam odwagę przyznać się do błędu, nie unikam odpowiedzialności i potrafię przeprosić za niewłaściwe zachowanie.
Chciałbym podziękować wszystkim, którzy udzielili mi wsparcia w tych trudnych dniach i zapewnić, że także w obliczu tej trudnej sytuacji pozostanę sobą. Chciałbym zwrócić uwagę, że przez lata mojej działalności artystycznej brałem udział w wielu akcjach charytatywnych i nigdy nie odmawiałem pomocy potrzebującym.
Ufam, że to negatywne zdarzenie nie przekreśli tego wszystkiego, co Ryszard Andrzejewski zrobił dobrego. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie, organizatorowi koncertu za podjęte działania, a tych którzy poczuli się dotknięci moim zachowaniem przepraszam".