Piaseczny spakował walizki i wyjechał z kraju. Szybko wszystko się wyjaśniło, dokąd się udał
Andrzej Piaseczny (53 l.) zamieścił na swoim Instagramie krótką relację z Majorki. Przy okazji zaskoczył wyznaniem, które można różnie rozumieć. Jedno jest pewne: nowo ujawniony talent artysty ma związek z rybami.
Andrzej Piaseczny ma za sobą bardzo intensywne miesiące. Pod koniec maja Polsat tak go uhonorował z okazji 25-lecia kariery, że artysta nie mógł powstrzymać łez na scenie Opery Leśnej w Sopocie.
Jak potem wyznała jego wieloletnia przyjaciółka, Majka Jeżowska, zadzwonił do niej po koncercie:
„Mówi tak: ja się niestety popłakałem, ale przygotowali mi straszną petardę”.
Z kolei na 61. KFPP w Opolu Piasek miał okazję sprawdzić się w roli konferansjera. Na temat tego, jak sobie poradził, zdania wciąż są podzielone, jednak jego występ w nowej roli był rodzajem zapowiedzi wielkiego powrotu.
Z TVP rozstał się 3 lata wcześniej, po tym, gdy otwarcie potwierdził to, co wszyscy podejrzewali od dawna. Jak potem wyznał w rozmowie z „Gazetą”, wątpi, by po czterech edycjach w „The Voice of Poland” i dwóch w „The Voice Senior”, TVP pod rządami Jacka Kurskiego zdecydowała się przedłużyć umowę osobie, która otwarcie mówi o swojej orientacji:
„Nie sądzę, żebym pozostał w jury „The Voice Senior”. Ludzie, którzy podejmują decyzje, są twardogłowi i nie mają takich dylematów jak ja. Dla nich wszystko jest albo czarne, albo białe i cóż, mają do tego prawo. Nie spotkały mnie ze strony TVP żadne przykrości, ale z rozmów zakulisowych wiem, że raczej nie dostanę propozycji przedłużenia umowy”.
No i wykrakał…Na 3 lata musiał rozstać się z telewizją publiczną, jednak okazał się jedną z pierwszych „wygnanych” gwiazd, do której nowa ekipa zwróciła się z propozycją powrotu.
W ten sposób Piasek dołączył do również powracających po latach, chociaż z różnych powodów: Tatiany Okupnik, Roberta Janowskiego i Małgorzaty Ostrowskiej.
W czasie, gdy TVP emituje nagrane wcześniej przesłuchania w ciemno, a jeszcze przed rozpoczęciem odcinków na żywo, artysta miał czas na krótki wypad nad morze.
Wybrał Śródziemne. Na swoim Instagramie zamieścił krótkie filmiki z Majorki. Szczególnie jeden jest frapujący. Został nagrany w modnej restauracji, znajdującej się nad brzegiem morza. Piasek pokazał talerz pełen ryb i wyjaśnił:
„Rybka z miejscowego akwenu. No właśnie… sam to, nie chwaląc się, sprawiłem”.
Ze słów artysty trudno jednoznacznie wywnioskować, czy chwali się talentem w zakresie rybołówstwa czy kulinarnym. Jakby nie patrzeć, każdy jest zaskoczeniem.
Zobacz też:
Piaseczny dopiero teraz o nim powiedział. To była trudna relacja
Andrzej Piaseczny szczerze o pracy z Robertem Janowskim. Nie obejdzie się bez zaczepek
Tak mieszka Andrzej Piaseczny. Żyje z mamą w uroczej posiadłości