Piaseczny wyjawił prawdę o swoich "dwóch synach". Ukrywał to latami, a teraz tak niespodziewane wieści
Andrzej Piaseczny (52 l.) w czasach, gdy jeszcze mylił tropy w sprawie swojej orientacji seksualnej, afiszował się związkiem ze starszą od niego kobietą. Jej synów nazywał swoimi, a ta wyjątkowa relacja przetrwała do dziś.
Andrzej Piaseczny dwa lata temu zdecydował się zdecydował się na coming out. Mało kogo nim zaskoczył, za to wiele osób zastanawiało się, dlaczego tak długo zwlekał.
Piasek nie spieszył się też z wyznaniem, że jest w stałym związku i to od kilku lat. Nawet się zdziwił, że nikt o tym nie wiedział, bo, jak zapewnił w podcaście „Wprost przeciwnie” wcale się ze swoją miłością nie kryje:
„Chodzimy na zakupy, jesteśmy widoczni, mojego partnera się rozpoznaje i to nie wywołuje emocji”.
Trudno się nie dziwić zdziwieniu Piaska, bo do tej pory nie dał się poznać jako osoba chętnie dzieląca się prywatnością. O swoim związku opowiedział tylko raz, a potem okazało się, że rzekoma miłość do starszej o 13 lat Mirki, z którą obściskiwał się w „Vivie”, była tylko na pokaz.
Ale związek z jej rodziną okazał się prawdziwy. Mało tego, przetrwał ponad dwie dekady.
Kiedy Piasek poznał Mirosławę, mamę dwóch synów z poprzedniego związku, od razu nawiązał z nimi nić porozumienia. Chłopcy nie mieli nic przeciwko temu, że nazywał ich swoimi synami, chociaż policjanci mieli w tej sprawie pewne zastrzeżenia.
Jak wspominał artysta w „Vivie”, doszło do przekomarzanki na ten temat, gdy został zatrzymany do kontroli drogowej w aucie zarejestrowanym na syna Mirki:
"Zatrzymuje mnie patrol. Policjant pyta: "Panie Andrzeju, a czyj to jest samochód?". Odpowiadam automatycznie: "Syna". "Jak to?", dziwi się, bo chłopcy noszą nazwisko swojego ojca, nie moje. Przyszłość niesie wiele niewiadomych. Ale jednego jestem pewien - jakkolwiek potoczy się nasze życie, nie ma takiej możliwości, żebym zostawił tych ludzi w sensie moralnym, by nie mogli na mnie liczyć".
Artysta dotrzymał słowa. Jak wyznał w wywiadzie dla „Gali”:
"Ależ ja mam rodzinę. Mimo że nie mieszkamy już dzisiaj wszyscy razem. Los sprawił, że bardzo wcześnie wychowywałem dwóch ludzi, o których do dzisiaj mówię, że są moimi synami. Mam nadzieję, że oni przyniosą mi niedługo wnuki. Ale sam na ojcostwo się nie zdecyduję, bo wydaje mi się, że to potworna odpowiedzialność. Wiem jednak, że wychowywanie dzieci to nie tylko i wyłącznie zabawa, która zawsze daje dobre efekty. Myślę, że dzisiaj lepiej będzie, jak poczekam na wnuki moich przybranych synów".
Od tamtego wywiadu minęło już dobrych kilka lat, wiec miejmy nadzieję, że sytuacja się zmieniła i Piasek w międzyczasie został dziadkiem. Tylko, jak ma to w zwyczaju, nikomu się nie zwierzył…
Zobacz też:
Andrzej "Piasek" Piaseczny bryluje na czerwonym dywanie. Tak zaprezentował się na Telekamerach 2023
Andrzej Piaseczny swoim zachowaniem i słowami wywołał szok! TVP to się nie spodobało
Andrzej Piaseczny w klinice onkologicznej z apelem do fanów. "Nie boję się o tym mówić"