Reklama
Reklama
Tylko u nas

Piasek odpowiada na falę krytyki po występie w Opolu. Przyznał się do pomyłki [POMPONIK EXCLUSIVE]

Andrzej Piaseczny, który wraz z Kayah poprowadził tegoroczny festiwal w Opolu, musiał zmierzyć się z wieloma negatywnymi komentarzami internautów. Wszystko z powodu tego, jak zachowywał się na scenie. Czy mimo pewnych pomyłek artysta jest zadowolony ze swojego występu? O szczegółach opowiedział w rozmowie z reporterem Pomponika.

Za nami kolejny festiwal w Opolu

Tegoroczna edycja Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu od samego początku wzbudzała wielkie emocje. Nie każdemu spodobały się bowiem zaskakujące decyzje nowego zarządu TVP, którzy postanowili zrezygnować z zaproszenia kilku stałych bywalców imprezy. 

W rezultacie na scenie nie pojawiła się między innymi Maryla Rodowicz, wśród występujących na próżno było szukać także Justyny Steczkowskiej.

Reklama

Mniejszych i większych afer nie brakowało także zaraz po rozpoczęciu festiwalu. Publiczność była zbulwersowana tym, jak potraktowano legendarną artystkę Sławę Przybylską, kontrowersje wzbudziło także zachowanie Zenona Laskowika.

Piasek odpowiada na krytyczne komentarze widzów

Z surowymi komentarzami musiał zmierzyć się także Andrzej "Piasek" Piaseczny, który wraz z Kayah poprowadził 61. odsłonę festiwalu. Wielu fanom nie spodobał się sposób, w jaki wokalista zachowywał się na scenie. Znaleźli się też tacy, którzy posądzają go o to, że podczas swojego występu... zaśpiewał z playbacku.

Wokalista postanowił odnieść się do wszystkiego podczas rozmowy z naszym reporterem.

"Nie chciałbym się porównywać do kogokolwiek, postawiliśmy na trochę więcej luzu... Fakt, język mi się poplątał parę razy, taki jestem. Nie jestem prezenterem zawodowym, więc myślę, że to jest usprawiedliwiona sytuacja" - tłumaczy piosenkarz, przyznając się do kilku drobnych pomyłek.

Jak Piasek zareagował na nieprzychylną reakcję fanów i dziennikarzy?

"Myślę sobie, że sam muszę wiedzieć, co robię. Było naprawdę bardzo dobrze. Może nie było najlepiej na świecie, ale jesteśmy tylko ludźmi" - zdradził nam artysta.

Andrzej Piaseczny nie przejmuje się komentarzam internautów

53-latek dodał, że z dużą rezerwą podchodzi do tego, co można przeczytać na jego temat w internecie.

"(...) nie zawsze czytając opinie internetowe ma się pełne spektrum (...). Oglądalność? Genialna. Zawsze mamy pilota w ręce i możemy przełączyć na jakiś inny kanał, a to, że ludzie się nie przełączali, to jest najlepszy dowód na to, że było całkiem przyjemnie" - podsumował artysta w rozmowie z naszym reporterem.

O czym jeszcze opowiedział nam piosenkarz? Przekonajcie się, oglądając nasz wywiad.

Zobacz też:

Kayah zabrała głos po aferze w Opolu. Ledwo chodziła na scenie

Adam Sztaba odpowiada na krytykę Rodowicz. Wytknął jej tę jedną rzecz

Natalia Kukulska: Janusz Kondratowicz był przyjacielem Jantar i Kukulskiego

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Piaseczny | Festiwal w Opolu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama