Pierwsze małżeństwo Globisza było porażką. Potem usidliła go... fanka
Krzysztof Globisz nigdy nie mówi w wywiadach o swoim pierwszym małżeństwie. Wiadomo, że trwało zaledwie trzy lata i rozpadło się - jak twierdzi aktor - z przyczyn obiektywnych. Nie jest tajemnicą, że po rozwodzie gwiazdor krakowskiego Starego Teatru zmagał się z chorobą alkoholową i znalazł się nad przepaścią. Przed zatraceniem się uratowała go fanka, którą poznał w Piwnicy pod Baranami.
O swojej pierwszej żonie Krzysztof Globisz mówi, że jest jego życzliwą koleżanką. Tylko nieliczni wiedzą, z kim związany był aktor, zanim trzy i pół dekady temu zakochał się w Agnieszce - poznanej w Piwnicy pod Baranami fance, z którą do dziś idzie przez życie.
"Byliśmy małżeństwem trzy lata, rozstanie kosztowało mnie trochę nerwów" - zdradził kiedyś w wywiadzie dla "Twojego Stylu", dodając, że nadużywał wówczas napojów wysokoprocentowych.
Krzysztof Globisz miał w młodości opinię "psa na baby". Przyznaje, że był niezłym rozrabiaką i rzeczywiście uwielbiał romansować.
"Zawsze mi się określenie "pies na baby" podobało. Bo ja jestem wyczulony na kobiety. Byłbym upośledzony, gdybym się nimi nie zachwycał. W teatrze mam koleżanki aktorki - mądre i piękne kobiety. Jestem prorektorem PWST - otaczają mnie dziewczęta, które ja do tej szkoły przyjmuję z powodu ich talentu i urody między innymi" - opowiadał dziennikarce "Twojego Stylu" kilka lat przed udarem, którego doznał w 2014 roku.
Aktor wie, że koledzy nazywali go kobieciarzem, ale twierdzi, że to określenie wcale do niego nie pasuje.
"Jestem ciepłym facetem. Mam serdeczność wobec wszystkich - i kobiet, i mężczyzn" - tłumaczył w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Krzysztof Globisz zawsze trzymał się zasady, by nie spoufalać się zbytnio z koleżankami z pracy. Aktorki, z którymi spotykał się na scenie czy przed kamerą, nie miały u niego żadnych szans.
"Miałem wiele koleżanek aktorek i wiedziałem, że wśród nich nie znajdę partnerki na życie" - wyznał w rozmowie z "Galą".
Nikt nie wie, dlaczego Krzysztof Globisz nie chce mówić o swojej pierwszej żonie. Faktem jest, że gdy pada pytanie o nią, natychmiast zmienia temat.
Wiadomo, że po rozwodzie aktor... popłynął. Po każdym spektaklu, by nie wracać do pustego mieszkania na Salwadorze, szedł do ulubionej Piwnicy pod Baranami i balował z przyjaciółmi do czwartej rano. Pewnej nocy właśnie w Piwnicy poznał Agnieszkę. Była jego fanką od czasu, gdy po raz pierwszy zobaczyła go w wystawianej na deskach Starego Teatru "Antygonie" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Powiedziała mu o tym, a on spojrzał jej w oczy i już wiedział, że to właśnie na nią czekał.
"Kiedy zorientowałem się, że Agnieszka jest spokojna i wyrozumiała, taka poukładana, powiedziałem sobie: "Tak, kogoś takiego szukałem" - wspominał w wywiadzie dla "Faktu".
Nie wiadomo, czy aktor odważyłby się poprosić swą nową znajomą o kolejne spotkanie, gdyby nie Piotr Skrzynecki. "Powinniście wyjść stąd razem i już nie wracać" - powiedział im ponoć reżyser przyjacielowi, a oni posłuchali jego rady.
Agnieszka wciąż nie była jednak pewna, czy chce, aby jej znajomość z Krzysztofem doczekała się ciągu dalszego. Wydawało się jej, że w ogóle do siebie nie pasują.
To, że chcą razem iść przez życie, zrozumieli podczas swej pierwszej wyprawy w Tatry. Wkrótce potem podczas kolejnej wędrówki po górach Krzysztof nagle uklęknął przed Agnieszką i poprosił, by została jego żoną. Jakiś czas później stanęli na ślubnym kobiercu, niedługo potem urodził się Krzysztof, a 7 lat po nim Jan.
Agnieszka Globisz przyznaje, że bywała zazdrosna o męża, który przecież - pracując w krakowskiej szkole teatralnej - codziennie spotykał byłą żonę. W dodatku Krzysztof powiedział kiedyś w wywiadzie, że łączy go z nią wiele miłych wspomnień.
"I zero żalu" - stwierdził w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Dopiero gdy Agnieszka usłyszała, jak jej mąż w telewizji mówi, iż nie może z nią konkurować żadna kobieta, bo jest najwspanialsza na świecie, uwierzyła, że nie szuka wrażeń poza domem.
"Umarłbym, gdyby mnie opuściła. Gdyby ktoś zapytał, co jest dla mnie szczęściem, odpowiedziałbym: przekonanie, że nigdy nie rozstanę się z żoną. Ona jest dla mnie centrum świata" - wyznał w "Twoim Stylu" Krzysztof Globisz.
Gdy 18 lipca 2014 roku aktor przeszedł udar, Agnieszka czuwała przy jego łóżku dzień i noc. Był nieprzytomny przez 2 miesiące, a ona wierzyła, że się obudzi.
"Umarłbym, gdyby nie żona" - stwierdził Krzysztof w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
"Stoczył heroiczną walkę, żeby wrócić nie tylko do w miarę normalnego życia, ale też do aktorstwa. Kocham go tak mocno, że chcę być z nim na zawsze" - powiedziała Agnieszka Globisz portalowi wyborcza.pl.
Źródła:
1. Wywiad z K. Globiszem, "Twój Styl" nr 12/2011.
2. Wywiad z K. Globiszem, "Gala", sierpień 2010.
3. Artykuł "Taka miłość się nie zdarza: Krzysztof i Agnieszka Globiszowie", "Fakt", 20 kwietnia 2019.
4. Artykuł "Ożenił się ze swoją wierną fanką", viva.pl, styczeń 2023
5. Wywiad z K. Globiszem i A. Globisz, wyborcza.pl, 2 grudnia 2016
Zobacz także:
Krzysztof Globisz na festiwalu w Gdyni. Reakcja widowni była poruszająca
Krzysztof Globisz mimo afazji i częściowego paraliżu zagrał główną rolę. „To opowieść o miłości”