Po pierwszym odcinku 4. sezonu "Sanatorium miłości", wypełnionym wzajemnym testowaniem się i ostrożnym nawiązywaniem znajomości, zaczynają się już rysować sympatie, antypatie, a nawet sojusze. Na cenzurowanym znalazła się Mariola R. z Berlina, za chrapanie. Z tego powodu jej współlokatorka miała ciężką noc.
Nie usposobiło jej to życzliwie ani do Marioli, ani ogólnie do świata, na szczęście głosowanie przeprowadzone wśród kuracjuszy, którzy za najbardziej dobrane pary uznali Annę i Andrzeja S. oraz Natalię i Piotra, nieco ukoiło jej nerwy.
Andrzej S. zachował się jak na dżentelmena przystało i podczas randki obdarował Annę bukietem kwiatów. Przy okazji odkryli, że oboje kochają sport. Z kolei randka Piotra i Natalii odbyła się na łące, podczas gdy cztery kuracjuszki, które nie miały tego dnia randek, rozważał w grocie solnej ewentualne szanse Piotra. Zdaniem Marioli B. Natalii wpadł w oko inny mężczyzna. Jak ujawniła:
Ja myślę, że Natalii podoba się Hubert.
Tymczasem Piotrowi na łące całkiem nieźle szło. Natalia nie protestowała przeciwko buziakom. W szczerej rozmowie z Martą Manowską wyznała, że nie przywykła do bycia rozpieszczaną. Wychowała się w patologicznej rodzinie, gdzie ojciec pił, a matka stosowała przemoc emocjonalną:
Potrafiła mnie tak zdeptać, zeszmacić. Mam wrażenie, że oszukała mnie. Poszło o pieniądze. Mam od niej listy, okropne. Pisała: „Jak będę umierać to cię przeklnę”.
Widzowie "Sanatorium miłości" oburzeni zachowaniem kuracjuszek
Po pierwszych randkach szybko nastąpiło przetasowanie. Nowe pary zostały wyłonione podczas wyścigu kajakowego. Zwycięzcami w pierwszej grupie okazali się Monika i Andrzej, a drugiej Anna i Marek. To oznacza, że po spacerze z Andrzejem S. Anna wybierze się na randkę z Markiem. Można powiedzieć, że jest wręcz rozchwytywana…
Adoratora zyskała też Natalia, jednak nie sprawia wrażenia szczególnie tym zachwyconej. Podczas wieczornego dancingu Piotr, widocznie ośmielony sukcesami na łące, stał się wobec niej zbyt natarczywy. Wprawdzie potem sam przyznał, że Natalia mogła poczuć się osaczona, jednak nie wygląda na to, by szkody udało się łatwo naprawić.
Tymczasem Piotr Hubert, który zdaniem Marioli B. wpadł Natalii w oko, wyraźnie adorował… Mariolę B. Przy okazji Mariola B. i Anna zawiązały sojusz przeciwko Marioli R. Po powrocie do pokoju zaczęły ją energicznie obgadywać. Jednak nie tym podpadły widzom. Burzę w mediach społecznościowych rozpętało nazwanie przed nie Romana z Gdańska "dziadkiem". Widzowie im tego nie darowali:
Amerykanka i pani Ania bez klasy. Chamskie kobiety i wobec koleżanki i wobec kolegi.
Z tym dziadkiem to przegięcie. Przecież one też mają już babciowe lata. Zachowują się jak z podstawówki.
Wyśmiewanie przez Anię....słabe I to , że z "dziadkiem" jej się najlepiej tańczyło. Nastolatka się znalazła
Natalia zaś zwierzała się Marioli R. ze swoich emocji związanych z zachowaniem Piotra:
Mówię mu: idź tańczyć z kim innym a ja sobie potańczę sama. Ja nie lubię strasznie takiego uzurpowania sobie prawa do mnie, takiej nachalności, bo mnie to wkur***. Takiej chemii nie czuję.
Myślicie, że znajomość z Piotrem da się jeszcze naprawić?
Zobacz też:
Elon Musk o majątku Władimira Putina. Zaskakujące, co zdradził miliarder
Anna Czartoryska - Niemczycka miała sekretny baby shower!
***








