Reklama
Reklama

Pierwszy mąż Małgorzaty Pieczyńskiej sprowadził do ich domu... kochankę! Co zrobiła?

Małgorzata Pieczyńska miała zaledwie 18 lat, gdy po raz pierwszy wyszła za mąż. Niestety, mężczyzna, którego nazwisko aktorka nosi do dziś, nie potrafił dochować jej wierności. Pewnego dnia przyprowadził do domu obcą kobietę i przedstawił ją żonie jako swoją przyszłą żonę!

Małgorzata Pieczyńska, która od dziewięciu lat wciela się w Aleksandrę Chodakowską w "M jak miłość", należy do grona najpopularniejszych polskich aktorek. Ma na swoim koncie mnóstwo interesujących ról filmowych, serialowych i teatralnych.

"Chyba bym zgrzeszyła, jakbym powiedziała, że nie czuję się spełniona pod względem zawodowym" - powiedziała niedawno portalowi "Aktywni Plus", dodając, że choć jest już po sześćdziesiątce, wciąż dostaje nowe role i czuje, że jako aktorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Reklama

Prywatnie Małgorzata Pieczyńska też ma powody do dumy - już ponad trzy dekady jest żoną biznesmena Gabriela Wróblewskiego, z którym doczekała się wspaniałego syna Victora.

Zanim aktorka spotkała miłość swojego życia, jak nazywa męża, była związana małżeńską przysięgą z innym mężczyzną. To jego nazwisko nosi do dziś.

Małgorzata Pieczyńska: Decyzję o zamążpójściu podjęła na przekór rodzicom!

Małgorzata Maciejewska (tak brzmi panieńskie nazwisko gwiazdy "M jak miłość") była świeżo upieczoną maturzystką, gdy na kursie na prawo jazdy poznała starszego od niej o cztery lata Andrzeja Pieczyńskiego. Chłopak bardzo się jej spodobał i ani się obejrzała, była w nim po uszy zakochana. Imponowało jej, że studiuje aktorstwo, ma już za sobą debiut filmowy w "Zdjęciach próbnych" i szykuje się do zagrania jednej z głównych ról w serialu "Zielona miłość". Gdy po zaledwie kilku miesiącach znajomości Andrzej poprosił ją, by została jego żoną, bez wahania powiedziała "tak".

"Rodzice usiłowali mi tłumaczyć, że to pochopna decyzja, ale nie mieli nic do powiedzenia. Chciałam być już samodzielna" - opowiadała po latach w rozmowie z tygodnikiem "Świat i Ludzie".

Andrzej Pieczyński był dla osiemnastoletniej Małgorzaty autorytetem. To właśnie on przekonał ją, by zdawała egzaminy do szkoły teatralnej i kibicował jej, gdy będąc na pierwszym roku studiów dostała główną rolę w ekranizacji "Wiernej rzeki". Wydawało się, że są ze sobą bardzo szczęśliwi... Małżeńska sielanka jednak szybko się skończyła.

Małgorzata Pieczyńska: Miał być raj na ziemi, ale szczęście nie trwało długo

Małgorzata Pieczyńska doskonale pamięta dzień, gdy jej mąż zjawił się w domu w towarzystwie nieznanej jej wcześniej "koleżanki". Andrzej przedstawił ją jej jako... swoją przyszłą żonę. Była w szoku. Co prawda już od jakiegoś czasu im się nie układało, ale aktorka wierzyła, że uda się im jakoś "posklejać" swe małżeństwo.

"Ja miałabym trudność z podjęciem decyzji o rozejściu. Być może podjęłabym ją odważnie, ale kiedyś, potem. Podjął ją mąż. Ja bym próbowała leczyć ten związek, naprawiać. Na szczęście zostało to przecięte" - wspominała na łamach "Rewii".

"Rozwiedliśmy się po sześciu latach. Może niepotrzebny był ten ślub, ale szczęśliwie nie mieliśmy dzieci, więc nie było poważnych konsekwencji na całe życie. Mogliśmy się po prostu rozstać" - dodała.

Aktorka twierdzi, że w dniu rozwodu jej mąż nie był już tym samym człowiekiem, w którym się zakochała. Uważa, że zbyt szybko podjęła decyzję o zamążpójściu, kompletnie tak naprawdę nie wiedząc, za kogo wychodzi!

"Gdy byłam bardzo młoda, ludzie nie robili sobie okresu próbnego, by się poznać, zamieszkać pod jednym dachem. Decyzję podejmowało się na podstawie wyobrażeń, marzeń. To będzie raj na ziemi - tak się myślało" - stwierdziła w wywiadzie dla "Świata i Ludzi".

Wkrótce po rozwodzie z Andrzejem Małgorzata Pieczyńska poznała mieszkającego w Szwecji Gabriela Wróblewskiego i wyjechała z Polski. Andrzej Pieczyński także zdecydował się na emigrację.

Andrzej Pieczyński: Jak potoczyło się życie aktora po rozwodzie z Małgorzatą?

Andrzej Pieczyński przez kilka lat mieszkał w Berlinie, gdzie występował w Theater am Ufer. Wykładał też aktorstwo i reżyserię w berlińskiej Die Etage-Schule fur die Darstellenden Kunste. Nie zerwał kontaktów z przyjaciółmi-filmowcami z ojczyzny i bardzo chętnie przyjmował role w polskich produkcjach. Zagrał m.in. w "Radiu Romans", "Sławie i chwale", "Złotopolskich" i "Ogniem i mieczem".

Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku Andrzej Pieczyński wrócił do Polski i ożenił się z aktorką Martą Kalmus (obecnie nosi nazwisko Jankowska, gra Renatę Ziębę-Kraszewską w serialu "Na Wspólnej"), z którą doczekał się córki Zofii i... rozwodu.

Dziś Andrzej Pieczyński znów jest żonaty. Niedawno zamieszkał z żoną w Miąsowej na Kielecczyźnie.

"Uciekliśmy z centrum życia, chcieliśmy się wyciszyć. Jak się mieszka? Super, jest wspaniale! Okolice są piękne, jest co robić" - wyznał portalowi "Sportowy24".

Po raz ostatni Andrzeja Pieczyńskiego mieliśmy okazję oglądać na wielkim ekranie w 2020 roku (zagrał franciszkanina w filmie "Mistrz"), a na małym - w 2021 roku w roli profesora Adamczyka w jednym z odcinków polsatowskiego hitu "Mecenas Porada".

Małgorzata Pieczyńska: Niedawno została babcią!

Małgorzata Pieczyńska wciąż gra w "M jak miłość", w tym roku wystąpiła też w filmie "Negatyw", a dwa lata temu wcieliła się w Marię Wardecką w serialu "Zawsze warto".

Aktorka nadal dzieli swój czas między Szwecję, gdzie jest jej dom, a Polskę, gdzie spełnia się jako aktorka. Niedawno została babcią. Wnuczka Zosia jest dziś całym jej światem.

Zobacz też:

Małgorzata Pieczyńska zaopiekowała się małą Ukrainką

Małgorzata Pieczyńska dojrzała do roli babci

Małgorzata Pieczyńska szczęśliwa, że wyjechała z Polski

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Pieczyńska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy