Reklama
Reklama

Pierwszy odcinek "Love Island. Wyspa miłości" za nami. Uczestnicy łączyli się w pary. Było krępująco

Polsat od początku września ruszył z emisją nowego show "Love Island. Wyspa miłości". Wybrani w castingach uczestnicy w pierwszym odcinku musieli połączyć się w pary. Czy któraś z par faktycznie się w sobie zakocha?

Polsat zakwaterował w luksusowej hiszpańskiej willi dziesięcioro uczestników, którzy przez sześć tygodni będą tam mieszkać, szukając przy okazji "prawdziwej miłości". 

W pierwszym odcinku wszyscy musieli się dobrać w pary. Głos decyzyjny mieli panowie. 

Na początku prowadząca Karolina Gilon zaczęła po kolei przedstawiać uczestniczki. 

Marietta już na samym początku pożaliła się, że jej biust jest malutki, ale za to lubi swoją twarz i nogi. 

Oliwia pochwaliła się, że nie narzeka na brak adoratorów. Ponoć oświadczano się jej aż cztery razy.

Raz się zgodziła, bo... nie wiedziała, co ma powiedzieć. 

Reklama

Monika już na wstępie poinformowała, że nigdy nie rozstaje się z błyszczykiem do ust. 

"Jestem kokietką, zdecydowanie. Seks to moja tajna broń. Nikt nigdy mi nie powiedział "nie". Zazwyczaj to ja dawałam kosza. Kobiety są o mnie zazdrosne wtedy, kiedy kokietuję ich partnerów" - pochwaliła się. 

Sylwia to tancerka tańca towarzyskiego. Ponoć mężczyźni zwracają uwagę głównie na jej ponętny biust, który przed laty sobie... wymodliła.  
"Jak mnie widzą, to patrzą na biust, potem na nogi i tyłek. Ale to biust przykuwa uwagę" - oznajmiła.

20-letnia Ada zdradziła, że nigdy nie była w związku. Jest za to stałą bywalczynią klubów, w których nie może opędzić się od mężczyzn. 
"Uwielbiam imprezować. Jestem królową parkietu. Zawsze robię największe show. Nigdy nie zakochałabym się w starym facecie" - zapewniła. 

Potem przyszła kolej na panów. Ci wchodzili pojedynczo i od razu wybierali swoje pierwsze partnerki. 

Bartek to mieszkający "JUKEJ" góral. Mężczyzna nie należy do najwyższych, dlatego unika wysokich kobiet. 

Marcin to trener fitness. Widać było, że paniom bardzo przypadł do gustu. 

Dominik urodził się na Ukrainie, ale zapewnia, że "nie jest żadnym Ukraińcem". Dziewczynom nie przypadły do gustu jego kolczyki w uszach, dlatego od razu je zdjął. 

Maciek poinformował, że zwraca uwagę głównie na nogi i pupy. To także "wielki patriota", na co dowodem ma być tatuaż z orłem na klatce piersiowej. 

Na koniec wszedł Damian, który startował w wyborach na Mistera Polski. Co ciekawe, przygotowywała go do tych zawodów jedna z uczestniczek. 

Jak uczestnicy się dobrali? Zobaczcie na następnej stronie...


Dało się wyczuć, że nie wszystkie panie były zadowolone z partnerów. Oczywiście wszystko przed nimi i niebawem pewnie nastąpią pierwsze roszady. 

Warto dodać, że wieczorem do domu wprowadził się Mikołaj, który ma 24 godziny na to, by któremuś z panów odbić partnerkę. 

***


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Love Island"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama