Pilne wieści o Lewandowskiej nadeszły nagle. Niespodziewane sceny w środku nocy pod TVP
Edyta Lewandowska wywołała spore poruszenie pod budynkiem TVP. Pod osłoną nocy opuszczała gmach z wielkim kartonem. Widok ten kojarzy się dość jednoznacznie. Czyżby właśnie dołączyła do Danuty Holeckiej, której już z pracą na Woronicza przyszło się pożegnać. Dni jej młodszej koleżanki raczej też są już policzone...
Po ostatnich wyborach wielu zaczęło zastanawiać się, jaki los czeka pracowników TVP, którzy przez ostatnie lata byli twarzami "dobrej zmiany".
Uwaga skupiła się głównie na dziennikarzach TVP Info i prowadzących "Wiadomości". Ostatnio gruchnęła informacja o odejściu Danuty Holeckiej, która postanowiła nie czekać na zwolnienie i sama złożył wypowiedzenie.
Okazało się jednak, że może się nie doczekać wielkiej odprawy, na którą zapewne liczyła.
Środowe wieczorne wydanie serwisu prowadziła Edyta Lewandowska. To ona dała się ostatnio poznać jako głosicielka szokujących wręcz informacji na antenie.
Wydawać by się mogło, że prezenterka liczy na to, że uda jej się utrzymać stanowisko. Takie przynajmniej sprawiała wrażenie. Najnowsze zdjęcia spod budynku TVP nie pozostawiają jednak złudzeń. Sama Lewandowska chyba też już wie, co się święci.
Pod osłoną nocy pakowała do auta ogromny karton ze swoimi rzeczami.
"Jeden z fotoreporterów sfotografował ją, jak w środę 13 grudnia, już po poprowadzeniu głównego wydania dziennika TVP, wynosi do samochodu ogromne pudło. Taki obrazek kojarzy się jednoznacznie. Widok osoby z kartonem (i to takiej, która raczej powinna spodziewać się zwolnienia) ma prawo nasuwać wniosek, że osoba ta sprząta już swoich rzeczy po zakończeniu współpracy" - donosi "Fakt".
Zobacz też:
Holecka pośmiewiskiem na całą Polskę. Niewiarygodne, co pokazał Michał Szpak
Wyciekły zarobki prezenterów "Wiadomości". Te kwoty są pompowane z pieniędzy Polaków
Zaskakujące wieści o Holeckiej. Szefowa Wiadomości nieźle się obłowiła w TVP