Pilne wieści od Anny Popek. Podjęła decyzję, która przesądzi o jej karierze
Anna Popek (55 l.) dawno nie była tak stanowcza. Podczas gdy wielu fanów prezenterki trzyma kciuki za jej przejście do prawicowych mediów, ona sama wyznała, co sądzi o tym pomyśle. Jak się okazuje, ma na ten temat sprecyzowane zdanie i nie waha się go ujawnić.
Anna Popek wciąż nie została oficjalnie zwolniona z TVP, jednak jej nazwisko nie pojawia się w grafiku „Pytania na śniadanie”.
W rozmowie z Radiem Zet prezenterka wyznała, że taki stan zawieszenia ma swoje wady i zalety. Do tych drugich niewątpliwie można zaliczyć nadzieję, że wciąż nic nie jest jeszcze przesądzone.
Być może powód, dla którego nowe władze TVP wciąż nie zdecydowały w sprawie Popek tkwią w jej wypowiedzi z grudnia ubiegłego roku.
Wyznała wtedy w rozmowie z Plotkiem, wspominając swoją karierę dziennikarską, odkąd tuż po studiach rozpoczęła pracę w TVP Katowice:
"Jestem fachowym dziennikarzem, pracuję 27 lat w telewizji, a w przyszłym roku minie 25 lat, odkąd mam etat w Telewizji Polskiej”.
Oczywiście, trudno wyrokować, czy Popek użyła tego sformułowania, mając na względzie jego oficjalną definicję, czy też użyła skrótu myślowego.
W każdym razie, jak można wywnioskować z dotychczasowych decyzji nowego kierownictwa mediów publicznych, rotacja personalna w pierwszych rzędzie dotknęła osoby zatrudnione na umowach innych niż o pracę.
W tej sytuacji rzeczywiście trudno się dziwić Popek, że nie podejmuje nerwowych decyzji.
Chociaż wielu fanów chętnie widziałoby ją w prawicowej telewizji, gdzie azyl znaleźli już między innymi Danuta Holecka, Michał Rachoń czy Miłosz Kłeczek, Popek na razie wyklucza taką opcję. Jak wyznała w rozmowie z Radiem Zet:
„Nie rozważam takiej propozycji, ani takiej propozycji nie było”.
Być może Popek nie został uznana za wystarczająco „misyjną”. Chociaż, po objęciu stanowiska prezesa TVP przez Jacka Kurskiego, jako jedna z pierwszych garnęła się do wspólnych zdjęć, wkrótce potem popadła w niełaskę.
Zbiegło się to w czasie z rozkwitem uczuć między Kurskim a Joanną, wówczas Klimek, która ponoć za Popek nie przepadała. Potwierdzać to może fakt, że Popek mogła wrócić do „Pytania na śniadanie” dopiero po tym, gdy Kurscy opuścili TVP.
Od tamtej pory losy prezenterki w mediach rysują się niepewnie. Jednak, jak wyznała w Radiu Zet, do wszystkiego można się przyzwyczaić:
"Teraz, kiedy na jakiś czas, bo wciąż wierzę, że to jest na jakiś czas, zniknęłam z grafiku, powiedzmy, że to już tak bardzo nie boli".
Zobacz też:
Gwiazdy TVP masowo straciły pracę. Nareszcie ujawniają, co stanie się dalej
Dopiero co pisała o chorobie, a tu nagle taka zmiana. Popek pokazała się w takiej odsłonie